W czwartek (2 listopada) funkcjonariusze Straży Granicznej zatrzymali do kontroli dostawczego busa, który zmierzał w kierunku polsko-niemieckiej granicy. Za kierownicą auta siedział 37-letni obywatel Turcji. Jak się wkrótce okazało, w części towarowej przewoził on 9 cudzoziemców pochodzących z Bliskiego Wschodu. Szybko wyszło na jaw, że nie mają oni przy sobie żadnych dokumentów.
ZOBACZ TEŻ: 22-latek nielegalnie przewoził migrantów przez granicę. Za kurs inkasował 1000 zł
- Dziewięciu mężczyzn oświadczyło, że są obywatelami Iraku i mają od 20 do 30 lat - poinformowała mjr Joanna Konieczniak, rzecznik prasowy Komendanta Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej. - Na podstawie informacji, które o sobie przekazali można było ustalić, że dane dwóch z nich wpisane zostały do Systemu Informacyjnego Schengen w celu odmowy wjazdu i pobytu na terytorium państw strefy Schengen.
Zatrzymani cudzoziemcy zostali przesłuchani z udziałem tłumacza. Obecnie trwa weryfikacja ich danych osobowych, by potwierdzić ich faktyczną tożsamość i obywatelstwo. Konsekwencje karne czekają natomiast 37-letniego kierowcę z Turcji, który przewoził migrantów.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Ukrainiec pomagał migrantom przekroczyć granicę. Miał przy sobie mnóstwo pieniędzy