Bunt przedsiębiorców! W poniedziałek w Karpaczu otworzy się 100 obiektów!

Bunt karkonoskich przedsiębiorców. Coraz trudniejsza sytuacja finansowa i przedłużające się ograniczenia związane z pandemią koronawirusa sprawiły, że przedsiębiorcy mówią „dość”. Wbrew obowiązującym regulacjom zamierzają otworzyć swoje obiekty – hotele, pensjonaty, lokale gastronomiczne i stoki narciarskie. Twierdzą, że tylko w ten sposób uda im się uniknąć bankructwa.

- 95 proc. naszego regionu żyje z turystyki - mówi przedstawicielka karkonoskich przedsiębiorców, Małgorzata Chełchowska. - Zabrano nam możliwość pracy, a naszym pracownikom godnej płacy.

Przedsiębiorcy argumentują, że sezon zimowy jest bardzo krótki, a to właśnie wtedy zarabiają najwięcej. Ich zdaniem pomoc rządu jest niewystarczająca i jeśli nie otworzą swoich obiektów, będę musieli zamknąć je na stałe.

- Chcemy jako przedsiębiorcy godnie żyć. Nie potrzebujemy tych wszystkich pieniędzy które nam obiecują, a których nie ma - mówi Damian Chrzanowski, właściciel rezydencji „Na skrócie” w Karpaczu. - Chcemy zarabiać i dać zarobić naszym pracownikom, którzy nie mają wypłacanych pieniędzy, ponieważ nie mamy im z czego wypłacić. Czekaliśmy spokojnie, ale nasz spokój już się zakończył.

Przedsiębiorcy tłumaczą, że nie mogą już dłużej czekać aż rząd złagodzi ograniczenia dotyczące ich branży i zapowiadają otwarcie swoich obiektów w Karpaczu, Szklarskiej Porębie i Świeradowie Zdroju. W samym tylko Karpaczu w poniedziałek otworzy się ok. 100 obiektów spośród 600 znajdujących się na terenie miasta. Do akcji cały czas przyłączają się kolejni przedsiębiorcy.

We wszystkich otwieranych obiektach ma obowiązywać ścisły reżim sanitarny. Przedsiębiorcy są też przygotowani na obronę swojej decyzji przed sądami. Wynajęli już w tym celu prawników.