"Specjaliści z Laboratorium Kryminalistycznego Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu nie byli w stanie precyzyjnie ustalić co znajdowało się w w butelce z oznaczeniem partii: S:20/04/11:04/3/1. Laboratorium nie posiada możliwości pełnej identyfikacji" - informuje Prokuratura Okregowa w Jeleniej Górze.
Alkohol i coś jeszcze
Tymczasem w komunikacie firmy Żwyiec Zdrój czytamy: "Z informacji uzyskanych dzięki współpracy z Policją wynika, że we wspomnianej butelce, z której pił konsument, znajdowały się trzy substancje chemiczne, w tym etanol czyli alkohol etylowy, który jest powszechnie stosowany. Dokonaliśmy szczegółowej weryfikacji i potwierdziliśmy, że w zakładzie rozlewniczym w Mirosławcu poza alkoholem etylowym, nie są dostępne dwie pozostałe substancje chemiczne, ani produkty je zawierające".
Czy woda Żywiec Zdrój jest bezpieczna dla zdrowia?
Specjaliści z sanepidu sprawdzili już zakład produkujący wodę oraz technologie, które są tam stosowane. Nie mieli żadnych zastrzeżeń. "Obcą substancję" znaleziono tylko w jednej butelce.
Przedstawiciele spółki Żywiec Zdrój twierdzą, że butelka, z której pił wodę 31-latek z Bolesławca nie była oryginalnie zapakowana. "Wszystkie etapy magazynowania i dystrybucji produktu, w tym hurtowni wielobranżowej dystrybuującej chemię i opakowania w Bolesławcu, w której dokonano zakupu produktu są teraz sprawdzane" - czytamy w komunikacie firmy.
Wczoraj wstrzymano dystrybucję wody z dwóch partii pochodzących z jednego dnia kwietnia i jednego dnia sierpnia. Ze sprzedaży wycofano ponad 300 tysięcy butelek wody.
Po wypiciu Żywca trafił do szpitala
Maciej Z. pojechał do szpitala w Bolesławcu w czwartek w nocy po wypiciu niewielkiej ilości wody "Żywioł Żywiec Zdrój". Okazało się, że ma poparzenia przełyku Policjanci zabezpieczyli w jego mieszkaniu całą zgrzewkę półtoralitrowych butelek z tą wodą. Jak informuje prokuratura, wszystkie 12 butelek kupił w środę w jednym ze sklepów w Bolesławcu Eugeniusz Z., ojciec poszkodowanego. Jego syn czuje się już lepiej. Przedstawiciele spółki Zywiec Zdrój spotkali się z 31-latkiem w czwartek w szpitalu.