Stanisław Huskowski

i

Autor: Piotr Matusewicz Stanisław Huskowski

Dolny Śląsk: Część radnych opozycji nie poprze przewrotu w sejmiku. To koniec puczu?

2021-03-24 16:48

Zamiast spektakularnego przejęcia władzy, puczystów od Bezpartyjnych Samorządowców czeka ogromna kompromitacja. Jeszcze wczoraj byli pewni, że uderzą w swych niedawnych kolegów z klubu i koalicjantów z Prawa i Sprawiedliwości, a dziś okazuje się, że ich intryga nie ma zwolenników nawet wśród radnych opozycji.

Aby przejąć władzę w sejmiku trzeba mieć 22 głosy. Tylko wtedy można odwołać ze stanowiska marszałka Cezarego Przybylskiego i pozostałych członków zarządu. Opozycja to 10 radnych Koalicji Obywatelskiej, 5 od Nowoczesnej Plus i 4 Bezpartyjnych Samorządowców. Razem 19 przy 17 głosach Prawa i Sprawiedliwości i Bezpartyjnych i Samorządowców.

W sumie w sejmiku zasiada 36 radnych. Opozycja, pozornie, ma więc większość, ale głosów wystarczy tylko na odwołanie przewodniczącego sejmiku. To - nie okłamujmy się - nic nie znaczące stanowisko, które teraz piastuje Andrzej Jaroch z PiS. 

Część opozycji ustaliła, że Jaroch zostanie odsunięty, a jego miejsce zajmie Mirosław Lubiński, jeden z liderów Bezpartyjnych Samorządowców. Jednak ten plan już nie jest aktualny. Bo Jaroch nie zostanie odwołany.

- Nie zagłosuję za odwołaniem przewodniczącego sejmiku - mówi nam wprost radny Stanisław Huskowski z Nowoczesnej Plus.

Ustaliliśmy, że podobnie zachowa się jego klubowy kolega - Ryszard Lech. Dlaczego?

- Bo odwołanie Andrzeja Jarocha opozycji nic to nie da. To tylko przewodniczący sejmiku. Władza nadal będzie taka, jak jest. Natomiast PiS zaraz by wykorzystał zamieszanie i obarczył opozycję winą za przekazanie mniejszych środków unijnych, na co się zanosi - mówi Huskowski. 

Huskowski zwraca też uwagę, że nie należy przesadnie ufać Bezpartyjnym, którzy teraz zapewniają o współpracy, a za chwilę mogą zmienić zdanie.

- Przecież kilka dni temu oferowali się PiS. Gdy nie udało się nawiązać współpracy, zwrócili się do opozycji. Poza tym, co opozycja zyskałaby na odwołaniu Jarocha, skoro jego następcą ma być Mirosław Lubiński? - słyszymy od Huskowskiego.

Z otoczenia Ryszarda Lecha padają też inne argumenty. - Współpraca z niektórymi ludźmi od Bezpartyjnych nie jest do zaakceptowania. Nie wierzę, aby Ryszard zdecydował się działać razem z kimś takim, jak Dariusz Stasiak.  

Wygląda więc na to, że pucz dobiega właśnie końca. I można go uznać, jako nieudany. Czy aby jednak na pewno? Wiadomo, że w urzędzie marszałkowskim zrozumieli, że puczyści mają rację choćby w tym, że za dużo pieniędzy płynie do bogatego Lubina, którego prezydentem jest Robert Raczyński, przywódca ruchu Bezpartyjnych. Nawet on sam miał przyznać się przy współpracownikach do tego, że popełnił błąd przy kilku nominacjach w dolnośląskich spółkach. Przypomnijmy, że jako dowód na złą politykę prowadzoną przez Raczyńskiego pokazywano zatrudnienie na czele Dolnośląskiej Instytucji Pośredniczącej - jak to mówią puczyści - wuefisty, w miejsce Jerzego Michalaka.

Plus z całego zamieszania może być więc taki, że Dolny Śląsk będzie sprawiedliwiej zarządzany. Jeden z radnych opozycyjnych powiedział nam nawet, że nie ma zamiaru wspierać Przybylskiego, ale nie chce też działać przeciwko niemu - o ile będzie prowadził politykę obliczoną na więcej, niż zaspakajanie potrzeb Raczyńskiego i Lubina.

- Drzwi do nas są otwarte. Zapraszamy każdego do współpracy i dialogu. Możemy działać razem na rzecz Dolnego Śląska - mówi jeden z zaufanych Przybylskiego.

W otoczeniu marszałka Przybylskiego zaznaczają również, że mogą podać rękę również wszystkim puczystom - za wyjątkiem Stasiaka.

- Patryk Wild, Michał Bobowiec, Mirosław Lubiński to osoby, które mają wartość w samorządzie, nie są obarczone niczym negatywnym - argumentują.

- Jestem w stanie wyobrazić sobie, na Dolnym Śląsku, coś gorszego dla regionu niż rządy PiS. To chaos. A do niego doprowadzi realizacja pomysłów tzw. puczystów - mówi Stanisław Huskowski.

Marek Łapiński, szef klubu KO, przypomina, że głosowanie nad przyszłością Jarocha będzie tajne. Dlatego nie ma czego przesądzać.

Budowa przystanku kolejowego Wrocław Szczepin