Wakacje w pełni, a ruch turystyczny w Karkonoszach rośnie z tygodnia na tydzień. Niestety, rośnie również liczba niebezpiecznych zdarzeń w górach, a GOPR-wcy, którzy jako pierwsi ruszają na pomoc turystom w sytuacji zagrożenia, mają pełne ręce roboty.
W minionym tygodniu, od 22 do 28 lipca, ratownicy grupy GOPR Karkonosze udzielili pomocy 20 poszkodowanym w 18 zdarzeniach na szlakach. Niestety, nie obyło się bez tragedii. - Działania, które prowadziliśmy na terenie Sudetów Zachodnich, były bardzo zróżnicowane - od zaawansowanych czynności medyczny po poszukiwania w ciężkich warunkach atmosferycznych. Niestety, w tym tygodniu doszło również do dwóch wypadków śmiertelnych, w których wystąpiło nagłe zatrzymanie krążenia – poinformowali ratownicy na swoim profilu na Facebooku.
TUTAJ możesz wesprzeć GOPR Karkonosze
Do pierwszego ze zdarzeń doszło we wtorek, 23 lipca, kiedy u pracownika leśnym rozpoznano nagłe zatrzymanie krążenia. - Poszkodowany znajdował się w trudno dostępnym terenie na zboczach góry Mały Ciemniak, wznoszącej się nad częścią Piechowic. Po dotarciu na miejsce ratownicy stwierdzili brak funkcji życiowych oraz natychmiast przystąpili do RKO. Dzięki użyciu kardiomonitora oraz urządzenia do mechanicznej kompresji klatki piersiowej wraz z przenośnym respiratorem reanimacja była możliwa podczas transportu do podstawy zbocza. Następnie poszkodowany został przekazany zespołowi ZRM. Niestety, pomimo starań ratowników oraz faktu szybkiego udzielenia pierwszej pomocy przez osoby towarzyszące, poszkodowany zmarł na SOR – czytamy na profilu GOPR.
Dwa dni później, 25 lipca, doszło kolejnego dramatycznego zdarzenia. Podczas wędrówki z rodziną czerwonym szlakiem w kierunku schroniska na Hali Szrenickiej nagle upadł 61-letni turysta. - Niestety, mimo szybkiej reakcji świadków zdarzenia, naszych ratowników oraz zespołów medycznych, nie udało się uratować poszkodowanego – dodają ratownicy GOPR.
Na miejsce zdarzenia wezwano również śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, ale został odwołany w trakcie lotu i wrócił do bazy we Wrocławiu.