Dramat na Dolnym Śląsku

Gdzie jest zaginiona Izabela Parzyszek? Wszystkie tropy w tajemniczej sprawie

2024-08-19 11:13

Izabela Parzyszek zaginęła 9 sierpnia. Wciąż nie wiadomo, co się stało z 35-latką. Kolejne dni poszukiwań nie przynoszą rezultatów, mnożą się za to teorie, co stało za jej tajemniczym zniknięciem. Oto, co wiadomo.

Zaginiona Izabela Parzyszek. Co się stało z 35-latką?

W poniedziałek, 19 sierpnia, wieczorem minie 10 dni, jak zaginęła Izabela Parzyszek. 35-letnia mieszkanka wsi Kruszyn pod Bolesławcem przepadła bez śladu w piątek, 9 sierpnia, na autostradzie A4 między węzłami Chojnów i Lubiatów na Dolnym Śląsku. Kobieta jechała po ojca do szpitala we Wrocławiu, ale ok. godz. 18.30 zadzwoniła, że zepsuł się jej samochód. Ostatni raz rozmawiała z ojcem godzinę później. Mężczyzna dowiedział się, że córka nie wezwała lawety, więc poprosił znajomych, żeby pomogli kobiecie. Nie było jej jednak na miejscu. W zatoczce na autostradzie A4 stała skoda citigo, a w środku m.in. telefon zaginionej.

10 sierpnia rodzina zgłosiła zaginięcie 35-latki. O tajemniczej sprawie poinformowały portale zajmujące się zaginionymi, a następnie oficjalnie o poszukiwaniach kobiety poinformowała policja. Mimo że upłynęło już wiele dni, wciąż nie wiadomo, co się stało z Izabelą Parzyszek. Czy padła ofiarą przestępstwa, a może sama postanowiła „zniknąć”? Kolejne dni przynoszą nowe fakty dotyczące zdarzenia, a także lawinę spekulacji. Wszystkie one sprawiają, że sprawa robi się coraz bardziej tajemnicza i zagmatwana.

Zepsuty samochód

Samochód, którym jechała kobieta miał się zepsuć na autostradzie. Nastąpiło to akurat w zatoczce na A4, ale nie można wykluczyć, że kobieta po prostu zdołała dojechać do zatoczki w momencie, jak z autem zaczęło dziać się coś złego.

Problem w tym, że niedługo po tym, jak miało dojść do awarii skody citigo, autem z autostrady odjechali znajomi ojca kobiety. W mediach pojawiła się informacja, że "znajomi wysłani przez ojca kobiety uruchomili samochód i odjechali nim". - Przekazano, że ta informacja, wyszła od rzecznika policji, ale to nieprawda – powiedział nam podkomisarz Przemysław Ratajczyk z dolnośląskiej policji.

Policjant nie informuje jednak, jak auto został zabrane i przez kogo z autostrady. Dopiero później samochód został zabezpieczony przez policjantów, co pozwoli biegłym ustalić, czy feralnego dnia mogło dojść do jego awarii.

Psy nie podjęły tropu

Policyjne psy pracowały na miejscu aż dwa razy. Niedługo po zgłoszeniu zaginięcia, a także po tygodniu, w minioną sobotę, 17 sierpnia. Policjanci z samego rana zamknęli odcinek autostrady A4, by mogły pracować sprowadzone z Komendy Głównej Policji specjalne psy, które są w stanie znaleźć ślady po kilku tygodniach. Niestety, również te działania nie przyniosły rezultatu.

- W sprawie cały czas prowadzone są czynności. O szczegółach nie możemy informować, bowiem śledztwo zostało objęte nadzorem Prokuratury Rejonowej w Bolesławcu - dodaje podkomisarz Przemysław Ratajczyk. 

Separacja

Małżeństwo Tomasza i Izabeli w ostatnim czasie przechodziło kryzys. Para nie mieszkała razem, bo - jak przyznał mężczyzna w rozmowie z „Faktem”– chcieli od siebie odpocząć. Zapewnia jednak, że mieli ze sobą kontakt i wciąż się kochali. Oboje byli również świadkami Jehowy, należeli do zboru w Bolesławcu. Informacja ta uruchomiła falę spekulacji, że być może kobieta chciała się „uwolnić” od współwyznawców. Wyjście z ruchu jest teoretycznie możliwe, ale nieoficjalnie – jak przyznają osoby, które się na to zdecydowały – może się to wiązać z wieloma nieprzyjemnymi sytuacjami.

Jasnowidzka: „Sprawdźcie teren pól, wokół pól, aż do wsi”

Do sprawy odniosła się w mediach społecznościowych jasnowidzka Victoria Naiver. Według kobiety mogło dojść tragedii. - Wiem, że na mojej stronie są osoby z policji. Sprawdźcie panowie proszę teren pól, wokół pól, aż do wsi. Zejście jest 150 metrów od tego auta. A Was kochani proszę o udostępnienie mojego postu. Być może jakoś pomogę w tej sprawie. Dziękuję – napisała. Kobiecie chodziło o wieś Strupice znajdującą się na wysokości miejsca, gdzie znaleziono samochód zaginionej.

Plecak znaleziono w Legnicy?

Tymczasem w mediach społecznościowych pojawiło się sensacyjne doniesienie i zdjęcia, że w Legnicy, przy torach kolejowych, znaleziono plecak, który miała przy sobie Izabela Parzyszek. Jak się okazało, choć był podobny, nie było to z pewnością plecak należący do zaginionej.

Pokój Zbrodni - Zabił policjanta, dostał dożywocie
Listen on Spreaker.