Gdzie pojawi się wielki napis Wrocław? Masz jeszcze parę dni by zdecydować! [GŁOSOWANIE, WIZUALIZACJE]

2016-06-21 15:00

Chodzi o to byśmy mieli w mieście napis, który nie tylko jest świetnym miejscem do robienia selfie, ale też obiektem, który można jakoś wykorzystać - na przykład usiąść na nim czy pojeździć.

Do wyboru są trzy wzory i lokalizacje. 

Jedna z nich to bulwar Marii i Lecha Kaczyńskich – napis byłby tam dostawką do niedawno ustawionej pufy. W tym miejscu słowo zostałoby skrócone do często używanej formy Wro. Litery służyłyby jako siedzisko.

Jeśli napis pojawi się na Wzgórzu Polskim, wtedy będzie służył głównie dla dzieci, bo po instalacji zrobionej ze stali, drewna i sklejki można będzie się wspinać jak po konstrukcjach na placu zabaw.

Jeszcze inny pomysł to umieszczenie napisu pomiędzy stadionem a znajdującym się obok przystankiem. Litery pełniłyby w tym miejscu funkcję podestów i podjazdów dla rolkarzy, skejterów i bmx-owców.

Wyspa Słodowa odpadła

Pomysł stworzenia napisu został zgłoszony do Wrocławskiego Budżetu Obywatelskiego przez Roberta Gacka. Pierwotnie zamiast bulwaru jako jedną z potencjalnych lokalizacji twórca wniosku proponował Wyspę Słodową. To miejsce wypadło jednak z listy podczas konsultacji.

- Ta propozycja była kubaturowa, bardziej pełniła funkcję budynku niż napisu. Poza tym patrzymy na oddziaływanie projektów dalej. Napis w tym miejscu nie dałby wiele, bo Słodowa i tak przyciąga mnóstwo ludzi. Tymczasem chodziło o wybór lokalizacji, gdzie instalacja może kreować pozytywną zmianę - tłumaczy Bartłomiej Świerczewski, dyrektor Biura do spraw Partycypacji we wrocławskim magistracie.

Jednak nie Wroclove

Odpadła również opcja wykorzystania nazwy Wroclove. Profesor Jan Miodek przekonał pomysłodawcę i urzędników, że to sztuczna hybryda językowa.

Głosowanie

Głosować na jeden z trzech projektów można na stronie miasta. Po wpisaniu w formularzu numeru telefonu przyjdzie sms z kodem, który należy podać na stronie, by głos był ważny. Plebiscyt rozpoczął się w sobotę.

Czytaj także: "Jak nie dostanę złota, we Wrocławiu będą wybuchały bomby". Prokuratura ustaliła kto jest autorem tej groźby