Rafał B. zatrzymany na 3 miesiące

i

Autor: KPP Oleśnica Rafałowi B. grozi 5 lat pozbawienia wolności

Jest wyrok dla zwyrodnialca, który przejechał psa! "Czy sąd śmieje się obrońcom zwierząt w twarz"?

2020-05-06 8:36

"Ten wyrok jest śmiesznie niski. Sąd bardzo łagodnie potraktował sprawcę, a jednocześnie zagrał nam na nosie" - w tak mocnych słowach organizacja Pogotowie dla Zwierząt komentuje decyzję sądu w Myszkowie, który zdecydował o karze dla Rafała B. spod Sycowa. Mężczyzna w czerwcu ubiegłego roku z premedytacją przejechał psa. Całe zdarzenie nagrał telefonem. Nagranie udostępnił w sieci. Ta sprawa poruszyła całą Polskę. Jaką karę wymierzył mu sąd?

O tej historii mówiła cała Polska. Na początku czerwca ubiegłego roku sieć obiegło nagranie, na którym młody mężczyzna rozjechał leżącego na drodze psa. Zrobił to celowo, na co wskazywały słowa wypowiadane przez kierowcę. Nagranie zdążyło jeszcze uchwycić ogromne cierpienie zwierzęcia tuż przed śmiercią. Sprawę na policję zgłosiły osoby, które zobaczyły nagranie w internecie. Szybko ustalono, że jego autorem jest Rafał B. mieszkający pod Sycowem.

Początkowo podejrzewano, że do zdarzenia doszło na Dolnym Śląsku. Okazało się jednak, że nagranie powstało w woj. śląskim, nieopodal Częstochowy. Rafał B. pracował jako kierowca w znanej sieci sklepów meblarskich. Kiedy zdarzenie wyszło na jaw, przedsiębiorca wydał oświadczenie, w którym potępił zachowanie mężczyzny i poinformował o jego zwolnieniu.

Tymczasem Rafał B. został zatrzymany. 21-latek przyznał się do winy i usłyszał zarzut zabicia zwierzęcia ze szczególnym okrucieństwem. Za to przestępstwo grozi kara 5 lat pozbawienia wolności. Trafił do aresztu. 18 września Sąd Okręgowy we Wrocławiu zamienił areszt tymczasowy na poręczenie majątkowe w wysokości 10 tys. zł i dozór policji, połączony z obowiązkiem zgłaszania się na komisariat raz w tygodniu.

Sprawa trafiła do Sądu Rejonowego w Myszkowie. Oskarżycielem posiłkowym była organizacja Pogotowie dla Zwierząt. Jak się okazało, rozprawy w tej sprawie nie było, sąd wydał wyrok nakazowy, uzasadniając to tym, że dowody zebrane w postępowaniu są do tego wystarczające, a sprawca przyznał się do winy. Organizacja po otrzymaniu pisemnego uzasadnienia wyroku opublikowała emocjonujący wpis na swoim profilu facebookowym wraz z postanowieniem sądu.

Rafał B. został skazany na prace społeczne 40 godzin miesięcznie przez dwa lata. Na poczet tej kary zaliczono mu również 4,5 miesiąca, które spędził w areszcie. Dodatkowo sąd zdecydował wobec 21-latka o zakazie posiadania psów przez 10 lat i zapłaceniu nawiązki na cel związany z ochroną zwierząt w wysokości 10 tys. złotych oraz pokryciu kosztów postępowania, ok. 22,5 tysiąca złotych.

Ten wyrok jest śmiesznie niski. Sąd bardzo łagodnie potraktował sprawcę, a jednocześnie zagrał nam na nosie. Wszystkim nam, którzy razem z Państwem walczyliśmy o sprawiedliwość, zbierając dowody w sprawie.

Nie ma na to naszej zgody. Jeszcze dziś będziemy pisać sprzeciw od tego wyroku. Będzie wiązało się to z tym, iż wyrok utraci swoją moc i sprawa zostanie rozpoznania na zasadach ogólnych, czyli będą przeprowadzone normalne rozprawy i słuchani świadkowie. Będzie prowadził je oczywiście inny sędzia niż ten, który wydał wyrok nakazowy. Będziemy jeździć na wszystkie rozprawy jako oskarżyciel posiłkowy i informować Państwa o ich przebiegu. Mamy nadzieję na surowy wyrok bezwzględnego więzienia. Takiego będziemy się dla Rafała B. domagać - napisali przedstawiciele Pogotowia dla Zwierząt.

Nastolatkowie okradają sklepy w Poznaniu

Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express kliknij TUTAJ