Wstrząsające!

Koszmar w autobusie. Dzieci błagały, żeby się zatrzymał. Prokuratura: Celowo wjechał w budynek

2024-10-18 18:56

Wstrząsająca historia. Autobus pełen dzieci rozbił się o budynek mieszkalny. Wypadek miał miejsce w środę (16 października) w Górze na Dolnym Śląsku. Pojazd wjechał na prywatne podwórko taranując wszystko pod drodze. Policjanci podawali, że 28-latek był trzeźwy. Jednak prokuratura przekazała nowe wstrząsające ustalenia. Jakub G. był pod wpływem narkotyków i celowo wjechał w ścianę – informuje RMF FM.

Koszmar w autobusie. Dzieci błagały, żeby się zatrzymał

Jak informowała policja, w autobusie oprócz kierowcy znajdowało się 23 dzieci i ich opiekunka. Tuż przed godziną 8 rano świadkowie wypadku zawiadomili policję. – Ze zgłoszenia wynikało, że autobus jadąc po drodze publicznej uszkodził inne pojazdy a następnie, przejeżdżając przez pas zieleni wjechał na teren prywatnej posesji i uderzył w budynek – podała kom. Ariel Bujak z policji w Górze. Alkomat nic nie wykazał, ale zlecono badanie jego krwi. Policjanci pojechali w tym celu do Szpitala Zespolonego w Lesznie.

Po dwóch dniach prokuratura przekazał wstępne wyniki prowadzonego śledztwa. 28-latek pędził autobusem na złamanie karku. – W czasie jazdy rozmawiał przez telefon. Prowadził autobus jedną ręką. Na trasie staranował znak drogowy, który wybił się w przednią szybę. Nie reagował na krzyki i prośby dzieci oraz opiekunki o zatrzymanie pojazdu – powiedziała cytowana przez RMF FM rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy prok. Liliana Łukasiewicz.

Wypadek autobusu. Kieorwca: „Moim zachowaniem kierowała siła wyższa”

Podczas wyprzedzania uderzył w samochód kobiety, która chwilę wcześniej odwiozła swoje dziecko do szkoły. Potem dalej pruł autobusem podskakując gwałtownie na progach zwalniających. Chwilę później rozległ się potężny huk. – Ostatecznie wjechał autobusem na podwórze jednego z domów, taranując bramę wjazdową i dwa samochody. Na koniec uderzył w ścianę budynku jednorodzinnego, w którym przebywały 4 osoby - podała rzeczniczka legnickiej prokuratury.

Na szczęście żadnemu dziecko nic się nie stało. Jakub G. usłyszał zarzuty umyślnego spowodowania katastrofy w ruchu lądowym zagrażającej życiu i zdrowiu wielu osób. Odpowie także za prowadzenie pod wpływem narkotyków i ich posiadanie. – G. przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i złożył obszerne wyjaśnienia. Potwierdził stosowanie środków odurzających. Wyjaśnił, że jego zachowaniem kierowała siła wyższa – powiedziała prok. Łukasiewicz. Teraz biegli ocenią, czy kierowca był poczytalny. Grozi mu do 10 lat więzienia.

Najważniejsze numery alarmowe. Czy znasz je na pamięć? Ten QUIZ może kiedyś uratować ci życie

Pytanie 1 z 10
999 – co to za numer?