Burza wokół pogrzebu abp Mariana Gołębiewskiego
Arcybiskup Marian Gołębiewski zmarł w poniedziałek, 11 marca, po ciężkiej chorobie. Jeszcze tego samego dnia archidiecezja wrocławska poinformowała, że uroczystości pogrzebowe będą trwały dwa dni i zakończą się w poniedziałek, 18 marca, uroczystą mszą św. pogrzebową, po której trumna z ciałem zmarłego zostanie złożona w krypcie metropolitów wrocławskich.
Po tej decyzji pojawiło się wiele głosów, które krytykowały fakt, że hierarcha ukarany przez Watykan za ukrywanie pedofilów w kościele dostąpi pogrzebu, ze wszystkimi honorami. Ostre stanowisko opublikowała Państwowa Komisja do spraw przeciwdziałania wykorzystaniu seksualnemu małoletnich poniżej lat 15, w którym wyraziła swoją dezaprobatę w związku z planowanym uroczystym pogrzebem arcybiskupa seniora Mariana Gołębiewskiego.
- Były biskup diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej i metropolita wrocławski dopuścił się zaniedbań w sprawach dotyczących wykorzystania seksualnego małoletnich przez podległych mu kapłanów, za co został ukarany przez Stolicę Apostolską. W związku z tym oraz mając na względzie cierpienie osób skrzywdzonych, ochronę ich czci, praw i godności, Państwowa Komisja stoi na stanowisku, że pochówek arcybiskupa Gołębiewskiego nie powinien mieć uroczystej formy – czytamy w komunikacie.
Prymas Polski się tłumaczy
Gdy sprawa pogrzebu z honorami zrobiła się głośna, głos w sprawie zabrał nawet abp Wojciech Polak, prymas, a także delegat Konferencji Episkopatu Polski ds. ochrony dzieci i młodzieży. W specjalnym komunikacie wyjaśnił, że „decyzja o miejscu liturgii pogrzebowej i pochówku arcybiskupa Mariana Gołębiewskiego, metropolity seniora archidiecezji wrocławskiej, należy do aktualnego metropolity wrocławskiego po uzgodnieniu z najbliższymi zmarłego” dodając, że decyzja "nie była dyskutowana ani nie została podjęta przez Konferencję Episkopatu Polski".
- Przyjmuję z pokorą i szacunkiem słowa osób skrzywdzonych wykorzystaniem seksualnym. Rozumiem, że mają prawo do wyrażania swego bólu i gniewu - oświadczył w komunikacie prymas Polski.
Polak przypomniał, że katedra jest tradycyjnym miejscem liturgii pogrzebowej, a krypta katedry - zwyczajowym miejscem pochówku dla biskupów, którzy w niej posługiwali. Jak zaznaczył, katedra "jest miejscem modlitwy za zmarłych pasterzy, której potrzebują jak wszyscy grzesznicy". Wyjaśnił, że „forma pochówku nie narusza decyzji Stolicy Apostolskiej, które zostały określone i upublicznione w komunikacje Nuncjatury Apostolskiej w Polsce z sierpnia 2021 roku”.
Polecany artykuł:
Mógł "uratować" wiele dzieci
Przypomnijmy, że 21 sierpnia 2021 r. Watykan ukarał abp. Mariana Gołębiewskiego w związku z zaniedbaniami dotyczącymi wyjaśniania sprawy wykorzystania seksualnego małoletnich przez niektórych kapłanów z diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej, w czasach kiedy był biskupem tej diecezji (1996-2004), i z archidiecezji wrocławskiej (2004-2013).
Choć komunikat Stolicy Apostolskiej był dość enigmatyczny, dziś już wiadomo, że decyzje Mariana Gołębiewskiego doprowadziły do tego, że pedofile w sutannach nie tylko nie ponosili żadnych konsekwencji, ale wręcz – poprzez przenoszenie do kolejnych parafii – umożliwiono im brutalne krzywdzenie kolejnych dzieci.
Nie karać po raz drugi
Według archidiecezji wrocławskiej, skoro Watykan nie zakazał pochówku w katedrze (taką karę otrzymał m.in. abp Henryk Gulbinowicz), to nie ma nic zdrożnego w tym, że ciało Mariana Gołębiewskiego zostanie złożone w katedralnej krypcie. W rozmowie z Gazetą Wyborczą Wrocław, rzecznik kurii ks. Rafał Kowalski przyznał, że na hierarchę nałożono konkretne sankcje i nie należy go karać, po śmierci, po raz drugi.
Przypomnijmy, że te „konkretne sankcje” to: prowadzenie życia w duchu pokuty i modlitwy, zakaz uczestniczenia w jakichkolwiek uroczystościach publicznych kościelnych i świeckich (wielokrotnie łamane przez abp Gołębiewskiego) oraz wpłata na rzecz Fundacji św. Józefa (dokonana, choć kwota jest nieznana).