To był szok dla całej społeczności szkolnej. W czwartek, 18 sierpnia, policjanci zatrzymali Grzegorza O., dyrektor Salezjańskiej Szkoły Podstawowej w Lubinie. Jak powiedział prokurator okręgowy Sebastian Kluczyński, duchownemu został postawiony zarzut posiadania treści pornograficznych z udziałem osób małoletnich. Ksiądz przyznał się do zarzucanych mu czynów. Na wniosek prokuratury Sąd Rejonowy w Lubinie aresztował go na dwa miesiące.
Na temat szczegółów śledztwa, ze względu na jej charakter, prokuratura milczy. Wiadomo, że w najbliższym czasie w sprawie zostaną przesłuchani świadkowie, a biegły z zakresu informatyki przeprowadzi ekspertyzę znalezionych u księdza nośników i urządzeń elektronicznych. Według portalu zmiedzi.pl, który pierwszy poinformował o zatrzymaniu, ksiądz miał treści pedofilskie na telefonie i komputerze. Były tak straszne, że nawet śledczy z trudem o nich mówią.
Sprawa wyszła na jaw w sobotę, 20 sierpnia, a już w niedzielę przełożeni księdza z Inspektorii Salezjanów we Wrocławiu wydali oświadczenie, w którym poinformowali, że Grzegorza O. „został bezzwłocznie odwołany z funkcji dyrektora naszej lubińskiej szkoły podstawowej, a placówce zapewniono dalsze, bezpieczne funkcjonowanie pod nowym kierownictwem”.
- Sytuacja ta jest dla nas zaskoczeniem, gdyż nikt wcześniej nie wysuwał żadnych oskarżeń wobec osoby tego kapłana. W pełni współpracujemy z policją i prokuraturą w celu rzetelnego wyjaśnienia całej sprawy – czytamy w oświadczeniu salezjanów.
Były skargi na dyrektora Grzegorza O.?
Tymczasem portal zmiedzi.pl napisał, że już wcześniej nie brakowało skarg na księdza dyrektora. - Od wielu miesięcy rodzice zgłaszali na księdza dyrektora skargi do Inspektorii Salezjan we Wrocławiu dotyczące mobbingu niektórych nauczycieli, szykanowania i obrażania uczniów – czytamy na stronie. Wśród rodziców, z którymi rozmawiał portal zmiedzi.pl, „pojawiały się także wątpliwości co do rzetelnego prowadzenia przez księdza dyrektora księgowości i finansów szkoły”.
Zapytaliśmy przedstawiciela Inspektorii Salezjanów we Wrocławiu, czy rzeczywiście docierały do nich skargi na Grzegorza O. - Nie mam wiedzy na ten temat. Nie mogę tego potwierdzić, ani temu zaprzeczyć – powiedział tylko ks. Jerzy Babiak, rzecznik prasowy Salezjanów. Dodał, że szkoła była nadzorowana przez Kuratorium Oświaty, jak każda inna placówka publiczna.
Może więc do Kuratorium Oświaty dochodziły sygnały, że w szkole dzieje się coś złego? Chcieliśmy zapytać zarówno o to, jak i o to, czy teraz Kuratorium zamierza przyjrzeć się temu, co działo się w lubińskiej podstawówce. Niestety, mimo wielokrotnych prób kontaktu (telefonicznych i SMSowych) z rzeczniczką Kuratorium Oświaty we Wrocławiu, nie udało nam się poznać stanowiska instytucji stanowiącej nadzór nad placówkami edukacyjnymi.
Przypomnijmy, że ksiądz Grzegorz O. był dyrektorem podstawówki w Lubinie przez 2 lata.
Afera u salezjanów ze zlizywaniem pianki z kolan
Przypomnijmy, że przed 10 laty Polską wstrząsnęło nagranie z otrzęsin, jakie zorganizowano w salezjańskim gimnazjum w Lubinie. Na filmie było widać jak podczas wyjazdu integracyjnego dziewczynki zlizują z kolan księdza białą substancję (dodajmy jednak, że nie dotyczyło to Grzegorza O.) Okazało się, że to pianka do golenia (mówiono też o bitej śmietanie). Sprawą zajęło się kuratorium oświaty i prokuratura, ale ostatecznie skończyło się na zaleceniach kuratorium, by zaprzestać organizowania zabaw naruszających godność uczniów.