Kupionym samochodem cieszyła się dwie godziny. Szokująca prawda wyszła na jaw

i

Autor: pixabay.com/policja Milicz Kupionym samochodem cieszyła się dwie godziny. Szokująca prawda wyszła na jaw

pogrążyły ją tablice

Kupionym samochodem cieszyła się dwie godziny. Szokująca prawda wyszła na jaw

2024-10-08 13:44

21-letnia kobieta kupiła opla astrę, ale nowym nabytkiem cieszyła się zaledwie dwie godziny. Po zatrzymaniu przez policję na jaw wyszła bowiem szokująca prawda. Dotycząca zarówno młodej kobiety, jak i jej pojazdu.

Do niecodziennego zdarzenia doszło w minioną sobotę, 5 października. Około godz. 17 policjanci w miejscowości Kotlarka zauważyli jadącego przed nimi opla astrę na niemieckich „blachach””. - Zamontowane tablice rejestracyjne były czasowe i straciły już okres ważności. W związku z tym mundurowi zatrzymali pojazd do kontroli drogowej - mówi podinsp. Sławomir Waleński z policji w Miliczu.

Samochodem kierowała 21-letnia mieszkanka gminy Milicz. Kobieta była trzeźwa, ale szybko wyszło na jaw, że ma wiele innych rzeczy na sumieniu. Okazało się bowiem, że auto zostało kupione przez kierującą zaledwie dwie godziny wcześniej i absolutnie nie powinno poruszać się po drogach publicznych, gdyż nie było zarejestrowane. Ponadto nie miało obowiązkowego ubezpieczenia OC, a kierująca nim 21-latka w ogóle nie posiadała prawa jazdy!

W trakcie kontroli drogowej okazało się, że kobieta kierowała samochodem będąc prawdopodobnie pod wpływem narkotyków, gdyż użyty przez policjantów tester narkotykowy wykazał w jej organizmie obecność amfetaminy. W związku z tym policjanci uniemożliwili jej dalszą jazdę samochodem, który został odholowany na parking strzeżony. Przy 21-latce znaleźli też woreczek z zawartością kilkunastu porcji amfetaminy oraz kilka porcji marihuany i brązową substancję będącą pochodną marihuany

– dodaje podinsp. Sławomir Waleński.

Kobieta została przewieziona do milickiego szpitala, gdzie została od niej pobrana krew do badań laboratoryjnych na zawartość narkotyków. Od wyników tych badań uzależniony jest dalszy tok postępowania w tej sprawie.

21-latka usłyszała zarzut popełnienia przestępstwa narkotykowego i po przesłuchaniu została zwolniona.

- Sprawa znajdzie swój finał w milickim sądzie, gdzie oprócz odpowiedzialności karnej za ujawnione przestępstwa, kobietę czekają także konsekwencje prawne popełnionych wykroczeń drogowych. Ponadto czekać ją będzie do zapłaty wysoka opłata, którą nałoży fundusz ubezpieczeniowy za jazdę po drogach publicznych nieubezpieczonym samochodem – kończy rzecznik milickiej policji.

Wrocławianin driftował na oczach policjantów. Wszystko się nagrało