We wrocławskich autobusach i tramwajach pojawił się nowy głos. W języku angielskim przystanki będzie zapowiadał Terry Clark-Ward - londyńczyk, który od 20 lat mieszka we Wrocławiu i jak sam o sobie mówi - jest fanem wrocławskiej komunikacji. Brytyjczyk sam zgłosił się do MPK Wrocław, a ponieważ jest także spikerem radiowym i telewizyjnym oraz autorem książek o angielskiej gramatyce, został przyjęty z otwartymi rękami.
- Ucieszyliśmy się bardzo, że Terry do nas przyszedł z propozycją poprawienia niektórych zapowiedzi - mówi prezes MPK Wrocław Krzysztof Balawejder. - Sami pracujemy w tej chwili intensywnie nad poprawą informacji pasażerskiej i dostosowaniem jej do potrzeb także turystów.
Z myślą o turystach niektóre anglojęzyczne nazwy nie odpowiadają bezpośrednio polskiej nazwie przystanku, ale są sugestią turystyczną. Tak jest m.in. w przypadku zoo, gdzie w zapowiedzi po angielsku słychać, że to przystanek „Zoo i Afrykarium”, gdyż taki jest właśnie cel podróży wielu zagranicznych turystów.
- Z tym mieliśmy trochę pracy, bo po angielsku nie istnieje słowo „afrykarium” więc ostatecznie padło na „african pavilion”. Albo spieraliśmy się, jak przetłumaczyć ‘rynek’ - ‘market square’, ‘main square’ czy ‘city center’? Prawdziwe lingwistyczne batalie – śmieje się Terry Clark-Ward. - Stanęło na moim! Poprawiliśmy gramatykę w zapowiedzi ogrodu botanicznego, bo, mimo że wrocławski ogród jest jeden, to w języku angielskim w tym wypadku poprawnie jest „the botanical gardens”.
Lista przystanków tłumaczonych ma angielski wkrótce się jeszcze rozszerzy. Do już istniejących doszły m.in. Stadion Miejski oraz Ostrów Tumski.
- To nie koniec, będziemy z pomocą Terry’ego rozwijać informację pasażerską. Pojawił się już po angielsku komunikat, że to koniec trasy czy pętla i należy opuścić pojazd – dodaje Tomasz Sikora, rzecznik MPK Wrocław.
Polecany artykuł: