Legnica. Koszmarny wypadek zakończył się śmiercią 21-letniej Oli. Dziewczyna została pożegnana przez swoją rodzinę i przyjaciół
W środę, 19 lipca na ul. Fiołkowej w Legnicy wydarzyła się przeraźliwa tragedia. 21-letnia Ola została śmiertelne potrącona przez pijanego kierowcę. 24-letni Vadym zmiótł dziewczynę z jezdni. Poszkodowana nie miała szans. Mimo godzinnej reanimacji jej życia nie udało się uratować.
Obcokrajowiec, który wjechał w dziewczynę, wydmuchał 2,5 promila alkoholu. Okazało się, że posiadał również zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Trafił do aresztu na najbliższe trzy miesiące.
Jeszcze tego samego dnia wieczorem, wzruszający wpis na facebooku zamieścił brat ofiary, Paweł. Jego słowa pożegnania z ukochaną siostrą nad wspólnym zdjęciem łamią serce. − Dziś w wyniku potrącenia przez pijanego kierowcę ściganego przez policję zginęła moja siostra. Ksandra byłaś moim najlepszym przyjacielem, mogliśmy pogadać o treningach, odżywkach i innych śmiesznych rzeczach, będzie mi tego brakować. W szafce dalej czekają chipsy o nowym smaku, które mieliśmy zjeść w cheat day. Nie dodaje czarno białego zdjęcia bo, zapamiętam Cię taką uśmiechniętą i kolorową. Już na zawsze będę Twoim Krecikiem. Tęsknię − napisał.
Kilka dni później, w sobotę, 22 lipca odbyło się ostatnie pożegnanie 21-latki. Jak relacjonują dziennikarze portalu „fakt.pl”, do cerkwi prawosławnej w Legnicy przybyły tłumy żałobników. − Rozrywające serce sceny rozegrały się tuż przed rozpoczęciem ceremonii, gdy zdruzgotana mama Oli czule obejmowała zimną trumnę, w której złożono ciało jej córki. Obok tego widoku nikt nie mógł przejść obojętnie. Z oczu zebranych popłynęły łzy, a ciszę przerywał szloch – relacjonują dziennikarze portalu.
Po uroczystościach, ciało 21-latki zostało złożone w grobie na cmentarzu Legnickim Polu, wśród najbliższej rodziny dziewczyny.