To dzięki Marii Koterbskiej cała Polska usłyszała słynne słowa „Mkną po szynach niebieskie tramwaje przez wrocławskich ulic sto”. Przypomnijmy, że artystka w styczniu stała się patronką najnowszego wówczas tramwaju, który trafił do Wrocławia – to Moderus Gamma 2 o numerze bocznym 3301.
CZYTAJ TEŻ: 59 lat temu wybuchła epidemia czarnej ospy we Wrocławiu. Wywozili ludzi i nie wiadomo było, kiedy wrócą
Teraz MPK Wrocław uhonorowało artystkę bardziej „obrazowo”. Grupa Czary-Mury stworzyła niepowtarzalny mural będący połączeniem portretu Marii Koterbskiej i tramwaju linii 17, którego trasa najwierniej odpowiada treści piosenki „przez Sępolno, Zalesie i Krzyki”.
Graficzne dzieło pojawiło się w ważnym komunikacyjnie punkcie Wrocławia, przez który przejeżdża aż siedem linii tramwajowych, będzie więc widoczne dla tysięcy pasażerów podróżujących po mieście. Nie tylko mieszkańców, ale też turystów.
Całą inicjatywę docenił również Roman Frankl, syn artystki. - Jestem wzruszony, dumny i szczęśliwy. Mama, by Was wszystkich na pewno wycałowała! Dziękuję Wrocławiowi za tak wspaniałe pomysły. Dziękuję autorom muralu, dziękuję MPK z Krzysztofem Balawejderem na czele, dziękuję wszystkim sponsorom. Co za emocje! I to już drugi raz w tym roku. Teraz macie problem, bo do trzech razy sztuka… – mówi Roman Frankl, syn Marii Koterbskiej.
Duet Czary-Mury, który od podstaw stworzył to dzieło, tworzą Marek Grela, którego wiodącą techniką jest malarstwo i Marta Piróg, celująca w mozaice ceramicznej, absolwentka wrocławskiej Akademii Sztuk Pięknych.
- Nasz koncept łączy te dwie techniki. To bardzo misterna praca. W całej inicjatywie kluczowe jest dla nas to, by ocalić ważne postaci od zapomnienia. By przenosić je także do świadomości kolejnych pokoleń. Pani Maria większość życia spędziła na Śląsku, w Bielsku. My też jesteśmy ze Śląska, więc to dla nas bardzo symboliczne zadanie – wyjaśnia Marek Grela z grupy Czary-Mury.
Sam mural, nie licząc prac projektowych, powstawał na budynku przy ulicy Teatralnej 26 przez niemal miesiąc. Ma blisko 260 metrów kwadratowych. Była to arcydokładna własnoręczna praca obojga artystów, niczym na płótnie. Nie bazująca na odbitkach, a na wykonaniu grafik i mozaiki od absolutnych podstaw na specjalnie przygotowanej siatce 1x1 metr.
Duet Czary-Mury jest już znany we Wrocławiu jako autorzy muralu Samych Swoich, który możemy oglądać przy ulicy Hubskiej, wykonali też mural trenera Kazimierza Górskiego, mieszczący się na elewacji bloku na warszawskim Mokotowie czy mural Ryszarda Riedla w Tychach. Obecnie starają się stworzyć także mural Ady Rusowicz w Poznaniu. Realnych kształtów nabiera też projekt muralu Olgi Jackowskiej „Kory” w Krakowie.