Do niecodziennego wydarzenia doszło w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym we Wrocławiu. Na świat przyszło dziecko, którego matka od pięciu miesięcy znajduje się w stanie wegetatywnym.
Wszystko zaczęło się w marcu, gdy 36-letnia kobieta, będąca w 11. tygodniu ciąży, doznała w domu rozległego zawału serca. Kobieta przestała oddychać, a jej serce przestało bić. Po długiej akcji resuscytacyjnej, prowadzonej przez zespół pogotowia ratunkowego, ostatecznie udało się przywrócić pracę serca i przewieźć 36-latkę do szpitala. Pacjentka trafiła na Oddział Anestezjologii i Intensywnej Terapii, gdzie lekarze wykonali plastykę naczyń serca.
Niestety, w wyniku niedotlenienia kobieta doznała głębokiego uszkodzenia mózgu. Mimo długotrwałego zatrzymania krążenia, resuscytacji i podawanych pacjentce leków, dziecku, które rozwijało się w brzuchu kobiety, udało się przetrwać. Lekarze obawiali się jednak, że ze względu na niepomyślne rokowania co do stanu matki, bardzo trudno będzie utrzymać ciążę do czasu, w którym rozwijający się płód byłby dostatecznie dojrzały, aby przeżyć.
Jak przyznają sami lekarze, prowadzenie ciąży w takich warunkach jest szczególnie trudne i wiąże się z leczeniem, zarówno powikłań związanych z ciężkim uszkodzeniem mózgu matki, walką z nawracającymi infekcjami oraz ograniczoną ilością leków, które można podawać ze względu na rozwijający się płód. Wrocławskim lekarzom to ekstremalnie trudne zadanie jednak się udało. Prowadzili ciążę w warunkach Oddziału Intensywnej Terapii przez 22 tygodnie. Tak długie utrzymanie ciąży w takich warunkach jest jednym z najdłuższych na świecie.
17 sierpnia, w 33. tygodniu ciąży, poprzez cesarskie cięcie przyszła na świat zdrowa dziewczynka. Otrzymała 10/10 punktów w ocenie Apgar.