Zachowanie ochroniarzy z początku lutego bada teraz prokuratura. Zatrzymali wtedy w Zgorzelcu obywatela Syrii. Według ich relacji poprosili mężczyznę, by się wylegitymował, bo przebywał na terenie obiektu, który ochraniali. Potem przekazali go funkcjonariuszom straży granicznej. Zdjęcie Syryjczyka udostępnili na Facebooku.
Strażnicy graniczni tymczasem tłumaczą, że mężczyzna został zatrzymany w okolicy jednego ze sklepów. Na terenie Polski przebywał legalnie.
We wtorek, po zamachach w Brukseli pracownicy Centrum Szkolenia Specjalnego Fenix napisali na Facebooku: "pytamy ile jeszcze co poniektórzy potrzebują zamachów i oczywistych dowodów na realne zagrożenie będące już w Polsce aby opamiętać się i zaprzestać kategorycznie przyjmowania uchodźców do naszego kraju".
Ochroniarze: organizacje broniące uchodźców działają na szkodę bezpieczeństwa kraju
Dodają też, że "Idiotyczne twory typu hejtstop i inne dziwaczne organizacje dążące do unicestwienia bezpieczeństwa w naszym kraju powinny zostać zdelegalizowane i potraktowane jako działające na szkodę bezpieczeństwa w Polsce w ten sposób iż wprowadzają zamęt i próbują zmiękczyć zagrożenie poprzez umocowanie przekonania w naszym narodzie że nie należy kontrolować uchodźców bo mają takie same prawa jak wszyscy inni obywatele w Polsce. Otóż nie mają, są gośćmi i muszą liczyć się z naszymi zasadami i wzmożoną kontrolą na kanwie wydarzeń które mają miejsce w Europie za sprawą ich rodaków" (pisownia oryginalna).
Na koniec stwierdzają, że "nasza lokalna policja traci nasze pieniądze i środki na ob. Syrii który rzekomo został poszkodowany - to po prostu żart".
Zapewniają również, że bez względu na wszystko będą w razie potrzeby bronić kraju. Szkalują też dziennikarzy gazety, którzy jako pierwsi opisali ich wpis.