Panika we Wrocławiu. Stacje benzynowe oblężone. Paliwa nie zabraknie!

i

Autor: Tomasz Golla

Panika we Wrocławiu. Stacje benzynowe oblężone. Paliwa nie zabraknie!

2022-02-24 21:48

Wrocławianie, a także mieszkańcy innych rejonów Dolnego Śląska, rzucili się na stacje paliw. Wojna na Ukrainie po agresji Rosji spowodowała panikę również w Polsce. Kierowcy na potęgę kupują paliwo. Niepotrzebnie. Paliwa nie zabraknie, a panika może być inspirowana przez kremlowską propagandę.

W czwartek, 24 lutego, Rosja napadła na Ukrainę. Wydarzenia za naszą wschodnią granicą nie pozostają bez wpływu również na Polskę. Z każdą kolejną godziną rosła w naszym kraju panika dotycząca paliwa, które ma albo zabraknąć, albo lada dzień jego cena ma poszybować w górę.

Na efekty nie trzeba było. Na większości stacji benzynowych we Wrocławiu, a także w wielu innych rejonach regionu, w czwartek po południu i wieczorem były kolejki do dystrybutorów. Niestety, panika kierowców spowodowała, że na niektórych stacjach rzeczywiście mocno zostały uszczuplone zapasy w zbiornikach.

Problemów z dostawami jednak nie powinno być. Jak poinformował PKN Orlen, "dostawy paliw na wszystkie stacje Orlen w całej Polsce są realizowane". - W związku ze wzmożonym ruchem na stacjach przy granicach, podejmujemy działania, aby w pełni odpowiadać na obecne zapotrzebowanie na paliwa. Wszyscy klienci mają zapewniony dostęp do produktów i usług - oświadczył w czwartek po południu płocki koncern.

- Dostawy paliw są w pełni zabezpieczone i wszyscy nasi klienci będą obsłużeni. Jesteśmy bezpieczni, bo na przestrzeni ostatnich sześciu lat realizowaliśmy działania zmierzające do dywersyfikacji dostaw surowca - zaznaczył prezes PKN Orlen Daniel Obajtek, cytowany w informacji prasowej spółki. Obajtek przypomniał, że jeszcze w 2013 r. rosyjska ropa rafineria stanowiła 98 proc. przerabianej w Płocku. "Dzisiaj jej udział w przerobie to mniej niż połowa" - dodał prezes PKN Orlen.

Wrocław solidaryzuje się z Ukrainą

Spółka oświadczyła, że zabezpieczone są dostawy ropy naftowej do rafinerii Grupy Orlen w Polsce, ale też w Czechach i na Litwie. - Zaopatrzenie w surowiec odbywa się na bieżąco, zgodnie z kontraktami długoterminowymi i spotowymi. Realizowana jest także hurtowa sprzedaż paliw - podkreślił PKN Orlen.

Koncern przyznał, że "obserwuje sytuację na Ukrainie i jest przygotowany na różne scenariusze". Podobne oświadczenie wystosował wcześniej PERN, który zarządza transportem rurociągowym i magazynowaniem ropy naftowej, a także składowaniem paliw. - Dbamy o bezpieczeństwo naszych klientów. Działamy bez zmian. Nasze bazy na bieżąco obsługują kierowców – przyjmują i wydają paliwo - zakomunikował w czwartek po południu PERN we wpisie na Twitterze.

Z pewnością nie warto ulegać nastrojom. Wiele wskazuje na to, że dezinformacje o braku paliw są inspirowane przez kremlowską propagandę, która destabilizować sytuację w krajach potępiających agresję Rosji na Ukrainę.

Sonda
Robisz zapas paliwa?