Okoliczni mieszkańcy twierdzą, że pod ich domami parkują nawet pracownicy szpitala

i

Autor: Damian Bonarek Okoliczni mieszkańcy twierdzą, że pod ich domami parkują nawet pracownicy szpitala

Parkowanie przy szpitalu na Borowskiej. Problem dla rodzin pacjentów i okolicznych mieszkańców [WIDEO, AUDIO]

2016-04-15 13:10

Odwiedzający pacjentów, zamiast na szpitalnym parkingu, zostawiają auta na terenie pobliskiego osiedla. Mieszkańcy zaparkować nie mają już gdzie.

Mieszkający w budynkach przy ulicy Długopolskiej skarżą się, że przez natłok samochodów przyjeżdżających do szpitala często nie mają gdzie zostawić swojego auta. Jak mówią, wszystko przez to, że szpitalny parking jest płatny.

- Ciężko, bo jest pełno samochodów. Ludzie ze szpitala przyjeżdżają. Poza tym pracownicy też stawiają tu auta - opowiada wrocławianka.

- Stają w bramie, wszędzie, nie ma nawet jak wyjechać - skarży się inny zapytany.

"To normalne, że ludzie szukają alternatywy"

Godzina postoju na szpitalnym parkingu kosztuje cztery złote. Władze placówki nie zamierzają znosić opłat.

- Tak naprawdę każde miejsce, w którym parking jest płatny jest narażone na to, że ludzie będą szukać bezpłatnej alternatywy - kwituje Monika Kowalska, rzeczniczka Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego.

Właścicielem parkingu jest Uniwersytet Medyczny i to on wraz z zarządcą ustalają stawki za parkowanie.

Zobacz film reportera Radia ESKA Damiana Bonarka:

Posłuchaj materiału reportera Radia ESKA Damiana Bonarka:

Czytaj także: Złoty pociąg. Poszukiwań nie będzie, bo drzewa okazały się za drogie?​