Do zdarzenia doszło w środę, 6 października, we Wrocławiu. Przed godziną 18 na ulicy Klecińskiej mundurowi z drogówki zauważyli szybko jadącą osobową dacię. - Policjanci, dysponując nieoznakowanym radiowozem wyposażonym w wideorejestrator, dokonali pomiaru prędkości kierującego. Na wyświetlaczu urządzenia pokazała się wartość ponad dwukrotnie wyższa niż dozwolona w tym miejscu. Kierowca na ograniczeniu do 60 km/h pędził ponad 120 kilometrów – mówi sierżant sztabowy Paweł Noga z biura prasowego wrocławskiej policji.
Polecany artykuł:
Przejechał na czerwonym świetle na oczach policjantów
Na tym jednak nie koniec. Zanim funkcjonariusze zdążyli przerwać niebezpieczną jazdę 24-letniego kierowcy, mężczyzna na ich oczach przejechał przez skrzyżowanie na czerwonym świetle. - Po chwili policjanci rozmawiali z kierowcą, który wyznał, że zakończył pracę i spieszył się do domu – dodaje Paweł Noga.
ZOBACZ TEŻ: Tragedia na A4 pod Wrocławiem. Kabina zmiażdżona, kierowca nie żyje. GALERIA PONIŻEJ.
Mandat, punkty karne i zatrzymane "prawko"
Pośpiech w tym przypadku źle się skończył dla wrocławianina. Został bowiem ukarany mandatem w wysokości 1000 złotych, a na jego konto „wpadło” 16 punktów karnych. Ponadto – za przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h w obszarze zabudowanym – obligatoryjnie zostało mu zatrzymane prawo jazdy na 3 miesięcy.