Policjanci Daniel i Ireneusz zmarli w szpitalu. Komendant Główny Policji zdecydował się na ten gest
4 grudnia dolnośląska policja przekazała bardzo smutne wiadomości. Policjanci Daniel Łuczyński i Ireneusz Michalak przegrali walkę o życie i zmarli w szpitalu. Strzelał do nich 44-letni Maksymilian F., który odpowie za zabójstwo. Mężczyzna strzelił policjantom w głowy. We wtorek, 5 grudnia, Komendant Główny Policji Jarosław Szymczyk zdecydował się na ważny gest.
"Policjanci, pracownicy Policji. W pędzącym pełnym niebezpieczeństw świecie zatrzymajmy się. 5 grudnia - o godz. 17:00 niech w całym kraju zabrzmią syreny naszych radiowozów. Oddajmy część Naszym Kolegom, którzy zginęli podczas wykonywania obowiązków" - przekazano w mediach społecznościowych Polskiej Policji decyzję komendanta.
Strzelanina we Wrocławiu. Maksymilian F. strzelał do policjantów
Całą Polską wstrząsnęła tragedia, jaka rozegrała się 1 grudnia we Wrocławiu na ulicy Sudeckiej. Około godz. 22.30 Maksymilian F. strzelił do dwóch policjantów, Daniela Łuczyńskiego i Ireneusza Michalaka, którzy przewozili go w nieoznakowanym radiowozie. Wrocławianin był poszukiwany listem gończym do odbycia kary sześciu miesięcy pozbawiania wolności, a po zatrzymaniu miał trafić do celi dla osób zatrzymanych.
Postrzelonych policjantów znalazł przechodzień, błyskawicznie ruszyła obława za sprawcą, która trwała kilka godzin. F. zatrzymano 2 grudnia.
− Próbował uciekać przed policją, gdy zauważył funkcjonariuszy. W chwili zatrzymania miał przy sobie broń − relacjonował rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji we Wrocławiu asp. sztab. Łukasz Dutkowiak.
Mężczyzna został doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszał zarzuty usiłowania zabójstwa dwóch policjantów. Te zarzuty zostaną jednak zmienione, na zarzut podwójnego zabójstwa, bowiem postrzeleni policjanci zmarli 4 grudnia w szpitalu.