Groźny wypadek w Mirkowie
Do zdarzenia doszło w czwartek, 22 września, około godziny 16.30. Przed przejazdem kolejowym przy ul. Kiełczowskiej w Mirkowie zatrzymało się kilka samochodów. Pierwszy przed rogatkami stał ford, a za nim volkswagen. Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierująca tym drugim autem kobieta chciała umożliwić przejazd pojazdowi stojącemu na bocznej ulicy Krótkiej. Wtedy prawdopodobnie źle przestawiła drążek w automatycznej skrzyni biegów i zamiast cofnąć ruszyła do przodu, albo chciała tylko nieco podjechać do przodu, ale ruszyła z dużym impetem.
ZOBACZ TEŻ: Chciał skoczyć z mostu Milenijnego? Kierująca autobusem MPK uratowała młodego mężczyznę
Dokładne okoliczności zdarzenia wyjaśni policyjne śledztwo, efekt był jednak taki, że volkswagen wepchnął forda wprost pod pociąg towarowy. Sam również uderzył w przejeżdżający skład.
Mimo niewielkiej prędkości pociągu, siła uderzenia była tak ogromna, że samochody osobowe zostały zepchnięte przez jeden z wagonów kilkanaście metrów od rogatki i zatrzymały się na słupie trakcyjnym. Oba auta zostały również poważnie uszkodzone.
- W wypadku poszkodowane zostały trzy osoby, które podróżowały fordem. Wszystkie trafiły do szpitala w stanie niezagrażającym ich życiu – powiedział nam sierż. szt. Paweł Noga z dolnośląskiej policji.
Uczestnicy zdarzenia mieli wiele szczęścia, że nie doszło do straszliwej tragedii. Na miejscu interweniowało pięć zastępów straży pożarnej, dwie karetki pogotowia oraz trzy patrole policji.