Powódź Tysiąclecia we Wrocławiu
Dramat rozpoczął się na początku lipca 1997 roku. Po obfitych, kilkudniowych opadach deszczu gwałtownie wzrósł stanu wód w wielu rzekach, przede wszystkim na Odrze i Nysie Kłodzkiej. Wielka woda przerywała wały powodziowe, niszczyła wszystko, co spotkała na swojej drodze. Kłodzko, Kędzierzyn-Koźle, Nysa, Racibórz, Opole i tysiące mniejszych miejscowości ucierpiały w pierwszej kolejności.
ZOBACZ TEŻ: Rosyjskie czołgi "wjechały" do Wrocławia. Wojna na Ukrainie jeszcze nie była tak blisko
W końcu wielka woda dotarła też do Wrocławia. Z samego rana 12 lipca 1997 roku Odra wylała w podwrocławskich Siechnicach, potem były Radwanice, a następnie Wrocław. Od rana trwała dramatyczna walka o to, by wzmocnić wały i brzegi Odry, a także uchronić przed wodą kolejne kwartały miasta. Około południa przedarła się ona jednak na ul. Traugutta, później były Podwale i ul. Kościuszki.
Około godz. 20 woda podeszła pod Dworzec Główny PKP. Udało się go jednak mieszkańcom obronić. Bohaterska walka z żywiołem trwała wiele dni. W sumie zalanych było ok. 40 proc. powierzchni Wrocławia.
Na skutek powodzi we Wrocławiu zginęły 4 osoby, w wielu miejscach brakowało też wody pitnej i żywności. Straty były ogromne.
Jak wtedy wyglądał Wrocław możecie zobaczyć w naszej galerii, która pochodzi z wystawy zdjęć na temat Powodzi Tysiąclecia zlokalizowanej na ul. Świdnickiej we Wrocławiu.