Do banku w stolicy Dolnego Śląska zgłosiła się 80-letnia kobieta z prośbą o wypłacenie z jej konta 50 tysięcy złotych. Pracownik instytucji postanowił skontaktować się w tej sprawie z policją. Jak się okazuje, intuicja go nie myliła. Była to bowiem próba oszustwa.
- Ustaliliśmy, że wcześniej do kobiety zadzwonił mężczyzna podając się za policjanta i informując o prowadzonych przez niego działaniach. Z rozmowy wynikało, że starsza pani powinna przekazać mu zgromadzone pieniądze. Odpowiednio poinstruowana przez dzwoniącego kobieta udała się do banku w celu pobrania oszczędności - potwierdza Krzysztof Zaporowski z wrocławskiej policji.
Na szczęście klientka trafiła na osobę, która była przeszkolona z zasad postępowania przy tak zwanych "oszustwach na policjanta".
Policja nie dzwoni z propozycją udziału w "ustawce"
Funkcjonariusze apelują by szczególnie uważać gdy ktoś dzwoni do nas podając się za przedstawicieli służ porządkowych lub członków rodziny i domaga się od nas pieniędzy.
- Niespodziewane telefony osób podających się za policjantów, od dawno niewidzianych wnuków, siostrzenic czy kuzynów nie muszą zakończyć się naszą finansową porażką, jeżeli będziemy przestrzegać dwóch podstawowych zasad: policjant nigdy nie zadzwoni z informacją o prowadzonej akcji oraz policja nigdy nie poprosi Cię o przekazanie komuś pieniędzy, przelanie ich na konto lub pozostawienie w jakimś miejscu - zapewnia Krzysztof Zaporowski.