Greckie media: Polski dziennikarza zatrzymany na Kos
W poniedziałek, 2 grudnia, przed sądem mieszanym na greckiej wyspie Kos rozpoczął się proces 33-letniego Salahuddina S. z Bangladeszu oskarżonego o porwanie, gwałt i morderstwo Anastazji Rubińskiej. Mężczyzna nie przyznał się do winy. Pierwszego dnia rozpoczęły się również przesłuchania świadków. Zeznawała m.in. matka zamordowanej Anastazji. Pani Natalia odpowiadała na pytania obrońcy i oskarżyciela, a także opowiadała o życiowych planach swojej córki. Podczas posiedzenia sądu wyznaczono kolejną datę rozprawy na piątek, 6 grudnia.
Tymczasem, jak donosi grecki portal kosnews24.gr, podczas rozprawy doszło do zatrzymania dziennikarza polskiej stacji telewizyjnej. 42-latek miał z ukrycia filmować proces. Przypomnijmy, że sąd zakazał zarówno robienia zdjęć, jak i nagrywania procesu.
- Jak ustalili prezes siedziby oraz znajdujący się na sali policjant, polski dziennikarz miał przy kołnierzyku koszuli mikrofon, który był wyłączony, po czym okazało się, że dziennikarz nagrał rozprawę przy użyciu telefonu komórkowego. Nagranie wideo pokazywało skład sądu i świadków w czasie , gdy składali zeznania – czytamy na stronie kosnews24.gr.
Według portalu, lokalny prokurator nakazał zatrzymanie mężczyzny, który trafił do aresztu na Kos. Jak poinformował „Fakt”, chodzi o reportera programu "Uwaga!" TVN.
Polecany artykuł: