Przenosiny były spowodowane decyzją świdnickich lekarzy. Uznali, że stan malucha jest na tyle poważny, że trzeba go leczyć w Dolnośląskim Szpitalu Specjalistycznym w stolicy regionu. Medycy z Wrocławia po obejrzeniu niemowlaka stwierdzili, że dziecko mogło zostać pobite. Dlatego informacje o stanie chłopca przekazali śledczym.
- Zawiadomienie w tej sprawie przyszło do nas z Wrocławia faksem w środę po południu. Postępowanie prowadzimy w kierunku narażenia dziecka na utratę życia lub zdrowia - wyjaśnia Tomasz Orepuk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Świdnicy.
Chłopiec ma złamaną rękę i obrzęk na twarzy. Jego życiu nie zagraża jednak na szczęście niebezpieczeństwo.
Na razie bez zarzutów
Teraz rusza śledztwo dotyczące niemowlaka.
Polecany artykuł:
- Dopiero co został nadany bieg tej sprawie. Prokurator będzie ściągał dokumentację medyczną. Na pewno zostanie powołany biegły. Odpowiednie czynności zostaną także zlecone policji. Na razie nikomu nie postawiono zarzutów - tłumaczy Tomasz Orepuk.