W korytarz jest teraz... przede wszystkim woda. Obiekty są zalane do wysokości ponad dwóch metrów.
- Na razie wykonaliśmy dwa kluczowe odwierty - mówi Łukasz Orlicki z miesięcznika "Odkrywca". - W jednym z nich udało nam się uchwycić wejście do jednej ze sztolni. Tam widzimy miejsce nazywane wartownią, obudowane drewnem. Do drugiej sztolni wprowadziliśmy dobre oświetlenie. Tam widzimy pozostałości zarówno po budowie związanej z tych schronem, jak i przedmioty, co których nie jesteśmy w stanie do końca stwierdzić czym są - tłumaczy Łukasz Orlicki.
Zobacz film z pierwszej sztolni:
Co było w schronie?
Z zachowanej dokumentacji wynika, że schron mógł służyć jako szpital polowy lub magazyn broni. Odkrywanie tajemnic podziemi Lubania wymaga wykorzystania specjalnych kamer.
- Wpuściliśmy kamerę pod wodę. Tam widać szyny kolejki, elementy czegoś, co może być skrzynkami lub innymi elementami technicznymi. Wszystkie są pokryte mułem, więc trudno jest stwierdzić co to mogą być za urządzenia - dodaje Bartłomiej Grynda, który odpowiada za specjalistyczny sprzęt.
Odkrywcy chcą dostać się do środka. Aby to zrobić muszą jednak udrożnić zasypane przez Niemców wejścia.
Zobacz film z drugiej sztolni:
Posłuchaj materiału reportera Radia ESKA Damiana Bonarka:
Czytaj także: Zamknięte szlaki w Karkonoszach. Żeby górskie kury mogły uprawiać seks [MAPY, AUDIO]