Skatowali człowieka na Grabiszynie. Zmarł po dwóch miesiącach w szpitalu

i

Autor: Policja Wrocław/pixabay.com Skatowali człowieka na Grabiszynie. Zmarł po dwóch miesiącach w szpitalu

Rasistowskie tło napaści

Skatowali człowieka na Grabiszynie. Zmarł po dwóch miesiącach w szpitalu

2022-10-28 16:23

Do makabrycznego zdarzenia doszło w sierpniu na wrocławskim Grabiszynie. Grupa napastników, trzech mężczyzn i kobieta, skatowała cztery osoby. Najbardziej poszkodowany mężczyzna trafił w ciężkim stanie do szpitala. Niestety, po dwóch miesiącach zmarł.

Wrocław. Śmiertelne pobicie na Grabiszynie 

Do zdarzenia doszło późnym wieczorem, 12 sierpnia br. Na jednym z podwórek na wrocławskim Grabiszynie rozegrał się koszmar, który - prawdopodobnie – rozpoczął się od sprzeczki dwóch kobiet. W efekcie trzech mężczyzn i jedna z kobiet brutalnie pobili cztery osoby, w tym drugą z kobiet. Jeden z mężczyzn został dosłownie skatowany i w ciężkim stanie trafił do szpitala. Niestety, mimo wysiłków lekarzy, nie udało się go uratować. Poszkodowany zmarł 11 października, niemal dwa miesiące po zdarzeniu.

- O całym zdarzeniu policja powiadomiona została przez przypadkowych świadków. Mimo że miejsce przestępstwa nie było objęte monitoringiem, funkcjonariuszom udało ustalić szczegóły zajścia i rozpocząć poszukiwania podejrzewanych. Należy zwrócić uwagę, że mężczyzna który został poszkodowany przebywał w stanie ciężkim w szpitalu, co uniemożliwiało jego przesłuchanie, a także uzyskanie informacji o tym co się wydarzyło – mówi asp. Aleksandra Freus z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.

Policjanci zajmujący się sprawą docierali do kolejnych świadków oraz osób, które miały informacje w tej sprawie. - Duża determinacja funkcjonariuszy oraz wiele wykonanych czynności, także operacyjnych, doprowadziły do namierzenia i zatrzymania podejrzanych – dodaje Aleksandra Freus.

Trzech mężczyzn i kobieta zostali zatrzymani w październiku. Na podstawie zgromadzonych materiałów i dowodów sąd zdecydował o ich tymczasowym aresztowaniu na 3 miesiące. Usłyszeli oni zarzuty dotyczące m.in. uszkodzenia ciała, którego następstwem była śmierć człowieka, a także naruszenie nietykalności oraz znieważenie z powodu różnić rasowych.

Na razie śledczy nie ujawniają więcej szczegółów zdarzenia, bowiem czynności cały czas trwają.

Rutkowski broni fabryki we Wrocławiu