Policjanci z Trzebnicy otrzymali zgłoszenie od pracodawcy, dotyczące pracownika, który przyszedł do pracy i poinformował, że może być zarażony koronawirusem. Mężczyzna tłumaczył, że nie było go dzień wcześniej w firmie, gdyż źle się poczuł i obawiał się, że mogło to mieć związek z faktem, że odwiedzał swoją siostrę, która trafiła do szpitala we Wrocławiu z objawami COVID-19. Informacja ta wywołała panikę wśród pozostałych osób w firmie. Wielu z nich obawiając się, że współpracownik mógł zarazić ich koronawirusem, chciało pozostać w miejscu pracy na kwarantannie, żeby nie narażać swoich rodzin.
Polecany artykuł:
Gdy informacja dotarła do funkcjonariuszy, policjanci postanowili dokładnie przyjrzeć się sprawie. Szybko też wyszło na jaw, że cała historia jest zmyślona. Pracownik wymyślił ją tylko po to, aby uniknąć odpowiedzialności za nieobecność w zakładzie pracy.
- W związku z popełnionym przez mężczyznę wykroczeniem, został na niego nałożony mandat karny w wysokości 500 zł – informuje podkom. Piotr Dwojak z Komendy Powiatowej Policji w Trzenbnicy. - Wyraził on ponadto żal i oświadczył, że nie spodziewał się takiego przebiegu sprawy z jego udziałem.
Polecany artykuł: