W Śląsku nie chcą niczego przesądzać. Gdy pytamy o Pawłowskiego słyszymy, że "wszystko jest na dobrej drodze". Rzecz w tym, że działacze wypowiadają się w ten sposób od dłuższego czasu. Gdy dopytujemy o konkrety, dostajemy informację, że w tym tygodniu Pawłowski powinien dołączyć do zespołu. Z tym zastrzeżeniem, że operacja będzie mogła przeciągnąć się o 2-3 dni, jeśli Śląsk będzie miał pewność, że Pawłowski trafi do Wrocławia.
W klubie niechętnie, ale jednak wspominają, że jeśli nie uda się ściągnąć byłego piłkarza m.in Malagi, to są przygotowane opcje B i C. To piłkarze, którzy są już dogadani z klubem i czekają na rozwój wypadków. Nazwiska są utrzymywane w tajemnicy (jak dotąd nie wypłynęły nawet w plotkach w mediach społecznościowych), ale udało nam się ustalić, że jeden (o tym już pisaliśmy) to zawodnik "z szeroko rozumianego kierunku wschodniego", a drugi to przedstawiciel Półwyspu Iberyjskiego.
Zobaczymy, jak zatem będzie. Pewne jest jednak, że sytuacja, w której nie dojdzie do Śląska nowy skrzydłowy, jest mało prawdopodobna.
Teraz, ze względu na mecze reprezentacji, czeka nas dłuższa przerwa w rozgrywkach ligowych. Następny mecz Śląsk gra z Lechem Poznań dopiero 12 września. Prawie na pewno do gry wróci kontuzjowany teraz Patryk Janasik, a prawie na pewno nie wróci Dino Stiglec, którego uraz okazuje się dość poważny.
W ciągu kilku dni przekonamy się, co dalej z Erikiem Exposito i Mateuszem Maćkowiakiem. Jeśli okaże się, że są zdrowi, to z miejsca wracają do treningów z drużyną.
Polecany artykuł: