Pacjentka w siódmym miesiącu ciąży do szpitala przy Chałubińskiego przyszła w grudniu. Skarżyła się na bardzo silne bóle brzucha. Po kilku godzinach lekarze zdiagnozowali, że to zapalenia wyrostka i zabrali kobietę na stół operacyjny.
Diagnoza była jednak błędna. Okazało się, że kobieta miała pękniętą macicę. Później dziecko urodziło się martwe.
Śledczy badają sprawę
Teraz prokuratura sprawdza czy nie doszło do nieumyślnego spowodowania śmierci. Zawiadomienie do prokuratury złożyła poszkodowana kobieta wraz z mężem oraz związek zawodowy Solidarność 80. Śledczy zabezpieczyli dokumentację medyczną. Ma być przeprowadzona także sekcja zwłok dziecka.
Kobietę trudno było zbadać
Lekarze tłumaczą, że zrobili wszystko jak należy.
Polecany artykuł:
- Trzeba pamiętać o tym, że to był bardzo trudny diagnostycznie przypadek. Pacjentka została przyjęta do szpitala z bardzo mocnymi bólami, więc trudno było ją zbadać. Przeprowadzone były dokładne, dodatkowe jeszcze badania - wyjaśnia Monika Maziak, rzeczniczka Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu.
Posłuchaj wypowiedzi Moniki Maziak: