Pobił kobiety w czasie strajku we Wrocławiu

i

Autor: Twitter Robert G. zostal już zatrzymany

Strajk kobiet we Wrocławiu: Pobił dziennikarkę, ale nie trafi do aresztu! Zaskakująca decyzja prokuratury

2020-11-02 9:06

32-letni Robert G., który usłyszał zarzut pobicia dziennikarki podczas protestów we Wrocławiu, nie trafi do aresztu. Prokuratura wycofała wniosek o jego tymczasowe aresztowanie. Mężczyzna został tylko objęty dozorem policji i musi wpłacić 6 tys. zł poręczenia majątkowego.

3 lata więzienia grożą 32-letniemu Robertowi G., który w środę (28 października), podczas protestów we Wrocławiu, pobił dziennikarkę Gazety Wyborczej. Do ataku doszło na ul. Kazimierza Wielkiego. 32-latek szarpał i popchnął kobietę, tak, że ta przewróciła się na ziemię i uderzyła głową w krawężnik. Na szczęście dziennikarce nie stało się nic poważnego i nie wymagała pomocy medycznej.

32-latek został zatrzymany już na drugi dzień. W jego mieszkaniu policjanci znaleźli środki odurzające i dopingujące. Zabezpieczyli także pałkę teleskopową, urządzenia elektroniczne, młynki do mielenia marihuany i kilkanaście tysięcy złotych. Odkryli też, że w jego samochodzie został przerobiony numer VIN.

- Audi trafiło na policyjny parking w celu wykonania dalszych sprawdzeń – informuje sierż. szt. Dariusz Rajski z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.

Zatrzymany 32-latek usłyszał zarzuty naruszenia nietykalności osobistej i posiadania środków odurzających, za co grozi mu kara 3 lat pozbawienia wolności. Mężczyzna nie trafi jednak do aresztu. Jak przyznaje obrońca Roberta G., w sobotę rano miało odbyć się posiedzenie sądu, na którym miał być rozpatrzony wniosek prokuratury o tymczasowe aresztowanie 32-latka. Nieoczekiwanie jednak tuż przed posiedzeniem sądu prokuratura wycofała swój wniosek. Mężczyźnie odebrano paszport, ma zakaz opuszczania kraju, dozór policyjny i musi wpłacić 6 tys. zł poręczenia majątkowego.

- Zastosowano wobec niego wolnościowe środki zapobiegawcze, które nie wymagają zgody sądu, ponieważ w ostatnim czasie w podobnych i znacznie bardziej drastycznych sprawach sądy odrzucały wnioski o tymczasowe aresztowanie – tłumaczy Justyna Pilarczyk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu. - Przykładem są odmowy zastosowania aresztów wobec sprawcy pobicia księdza w Myśliborzu – a należy podkreślić, że sprawca ten był zakażony COVID-19 i miał świadomość, że naraża życie kapłana, a także syna znanego trójmiejskiego biznesmana, który pobił dziennikarza.

Robert G. to 32-letni kibol Śląska Wrocław znany pod pseudonimem "Galon". Na swoim koncie ma całą gamę przestępczych wyskoków na czele z "obstawianiem" meczów i licznymi ustawkami. "Galon" miał też wziąć udział w jednej ze strzelanin na ulicach Wrocławia w 2012 r. Super Express w rozmowie z kibicami Śląska ustalił ponadto, że mężczyzna nie angażował się w zorganizowane akcje, takie jak: zbieranie darów dla szpitali, pomoc wychowankom domu dziecka, czy wspierania kombatantów. Jest jednak bardzo wysportowany, dlatego często brał udział w różnych kibicowskich zawodach sportowych.

Damski bokser w rękach policji