Oskarżeni to młodzi mężczyźni, którzy od dawna są na bakier z prawem. Jeden i drugi mają na sumieniu liczne przestępstwa, jak kradzieże czy pobicia. Piotr Ł. ma problemy z opanowaniem emocji. Sam przyznaje, że gdy jest pod wpływem alkoholu, to staje się agresywny. Jego twarz zdobią różne tatuaże, a znajomi nadali mu wiele mówiący pseudonim - pitbull.
ZOBACZ TEŻ: Powódź Tysiąclecia. Wielka woda zalała Wrocław 25 lat temu [ZDJĘCIA]
Polecany artykuł:
Piotr Ł. i Oskar P. umówili się na wspólne picie alkoholu na wrocławskiej Wyspie Słodowej. To miejsce w samym centrum Wrocławia, bardzo popularne wśród młodych ludzi. Codziennie są tam tłumy bawiących się mieszkańców. Wśród nich byli też Sebastian S. i Paweł K.
"Pitbull" i Oskar P. zaczepili napotkanych mężczyzn. Teraz nie pamiętają już dlaczego. Raz mówią, że chcieli od nich papierosa, innym razem, że domagali się piwa. Uwagę agresorów przykuł plecak Sebastiana S. Postanowili mu go zabrać - w środku były m.in. słuchawki warte ok. 200 zł. Wtedy z pomocą okradanemu mężczyźnie przyszedł Paweł K.
Piotr Ł. rzucił się na niego i zaczął bić. Zachowywał się jak opętany - uderzał pięściami, a gdy Paweł K. upadł, kopał go po całym ciele. Dziś Piotr Ł. nie pamięta, ile ciosów zadał. Wie tylko, że było ich dużo.
Agresywni i pijani mężczyźni odeszli od swoich ofiar. Zaraz po tym, jak opuścili wyspę Słodową zostali zatrzymani przez policję. Paweł K. trafił do szpitala. Niestety, obrażenia, których doznał, okazały się zbyt rozległe. Po dwóch tygodniach już nie żył...
Przed wrocławskim Sądem Okręgowym rozpoczął się proces Piotra Ł. i Oskara P. Ten pierwszy przyznał się do pobicia, przeprosił też obecnych na sali rodziców Pawła K.
Mężczyznom grozi nawet dożywotnie więzienie.