Trzem oprawcom grozi dożywocie

Szpadlem odciął głowę Jerzemu. Wstrząsające okoliczności zbrodni pod Strzelinem

2023-01-17 5:00

Jerzy D. ze wsi Wierzbna na granicy województwa dolnośląskiego i opolskiego zaginął 4 lata temu. Dopiero jesienią ubiegłego roku poznaliśmy przerażającą prawdę na temat mężczyzny, gdy jego ciało zostało znalezione na bagnach pod Strzelinem. Szczegóły tej zbrodni przerażają.

Wierzbna. Trzech oprawców wywiozło Jerzego D.

Jerzy D. mieszkał we wsi Wierzbna (gmina Grodków) znajdującej niemal na granicy województwa dolnośląskiego i opolskiego. Jego sąsiadami w jednym budynku wielorodzinnym byli Ryszard G. i jego syn Bartłomiej G. Mężczyźni od lat byli skonfliktowani i nie przepadali ze sobą. Jerzy D. chciał np. trzymać na podwórku kozy, co denerwowało rodzinę G. Liczyli oni również, że uda im się doprowadzić do wyprowadzki nielubianego sąsiada i przejęcia jego mieszkania.

Dramat rozegrał się jesienią 2019 roku. Pewnego dnia Bartłomiej G. wyszedł na dwór, żeby zaczerpnąć świeżego powietrza. Wtedy Jerzy D. miał go wyzywać i cisnąć w niego… marchewką. Bartłomiej poskarżył się na to ojcu, a ten wpadł w szał. Pobił Jerzego D. i kazał synowi pójść po znajomego – Dawida S. Później wszyscy wsadzili nieprzytomnego Jerzego D. do samochodu, zabrali szpadel i wywieźli na leśne bagna pod Strzelinem – bo jak twierdził Ryszard G., tam nigdy nikt nie chodzi.

Horror w lesie pod Strzelinem

Na miejscu rozegrały się sceny jak z horroru. Najpierw mężczyźni wykopali grób, a później zaczęli bić przerażoną ofiarę szpadlem po głowie. - Każdy uderzał, ale on ciągle żył – zeznawał przed Sądem Okręgowym we Wrocławiu Bartłomiej G. - Wtedy ojciec zabrał szpadel i powiedział, że on to załatwi – mówił roztrzęsiony Bartłomiej, który w chwili popełnienia przestępstwa był uczniem liceum.

Z jego zeznań wynika, że Ryszard G. postawił szpadel na szyję Jerzego D. a następnie skoczył na narzędzie całym ciężarem ciała. Doszło do dekapitacji, czyli odcięcia głowy. Ciało następnie zastało zakopane i przez wiele miesięcy mało kto wiedział o tym, co się wydarzyło.

O zbrodni wiedziała np. matka Bartłomieja Anna, ale nie poinformowała o koszmarze policji i dlatego teraz też grozi jej nawet 5 lat więzienia. Trzem mordercom grozi dożywocie, a więc mogą spędzić za kratami resztę swoich dni.

Sprawa wyszła na jaw w lipcu 2022 roku, kiedy jeden ze spacerowiczów natknął się na rozkładające się zwłoki w lesie. Po żmudnym śledztwie śledczy w końcu ustalili, że za sprawą bestialskiego morderstwa stoi trzech mężczyzn, w tym jeden nastolatek.

Zabójstwo pod Strzelinem. Zakopali zwłoki w lesie

Nekrofil i morderca z Poznania latami siał postrach na cmentarzach.

Kim był "Zimny Chirurg"? Posłuchaj mrocznej historii Edmunda Kolanowskiego!

Listen on Spreaker.