Co się tam wydarzyło?!

Tajemnicze zabójstwo we Wrocławiu. Nagły przełom w sprawie. Doszło do zatrzymania mężczyzny

2024-03-30 19:37

Do zabójstwa w wieżowcu przy ul. Gajowickiej we Wrocławiu doszło w czwartek. Przez dwa dni śledczy zupełnie nie informowali o szczegółach zdarzenia. W sobotę wyszły na jaw nowe, przełomowe fakty w koszmarnej sprawie.

Zabójstwo w wieżowcu przy Gajowickiej we Wrocławiu

Przypomnijmy, że dramat w wieżowcu przy ul. Gajowickiej 84 we Wrocławiu rozegrał się w czwartek, 28 marca, przed godz. 7 rano. Wtedy na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe, a ratownicy reanimowali poszkodowanego mężczyznę. Niestety, jego życia nie udało się uratować, a wkrótce do działania przystąpili policjanci, którzy pod nadzorem prokuratora przez wiele godzin prowadzili czynności na miejscu zdarzenia.

Sprawa była bardzo tajemnicza, bowiem przez ponad 2 dni ani policja, ani prokuratura, nie udzielały żadnych informacji. Niedługo po zdarzeniu st. asp. Aleksandra Freus z policji we Wrocławiu potwierdziła jedynie, że doszło do „zdarzenia kryminalnego”.

Śledczy tłumaczyli, że embargo na informacje podyktowane jest „dobrem śledztwa”, a w sobotę (30 marca) stało się jasne, że w tym czasie policja poszukiwała mężczyzny, który był na miejscu zabójstwa. - Mężczyzna mogący mieć związek ze sprawą został zatrzymany i są realizowane z nim czynności. Najprawdopodobniej dzisiaj (30 marca) po południu odbędzie się posiedzenie aresztowe z jego udziałem – powiedziała portalowi gazetawroclawska.pl Anna Placzek-Grzelak z Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.

Co się dokładnie stało w czwartkowy poranek w bloku przy Gajowickiej? Tego wciąż nie wiadomo. Nieoficjalnie mówi się, że morderca miał zadać ofierze wiele ran kłutych. Według ustaleń Gazety Wyborczej Wrocław, motywem zbrodni miał być konflikt osobisty, a dowody obciążające zatrzymaną osobę mają być bardzo mocne.