Ogień pojawił się na pierwszym pietrze przedwojennej kamienicy przy ulicy Papierniczej 1 około godziny 13.00. Na miejsce pojechało siedem zastępów straży pożarnej. Jeszcze przed ich przyjazdem większość mieszkańców opuściła budynek.
- W mieszkaniu było duże zadymienie. W pomieszczeniu znajdowały się dwie osoby: matka i dziecko. Nie dało się u nich wyczuć pulsu i oddechu - relacjonuje Mariusz Urbaniak ze straży pożarnej we Wrocławiu.
Pojawiły się doniesienia, że w mieszkaniu znaleziono także ciało półtorarocznej dziewczynki, jednak policja dementuje tę informację.
Reanimacja matki i dziecka
Strażacy wynieśli poszkodowane osoby na zewnątrz i rozpoczęli akcję reanimacyjną. Kontynuowali ją ratownicy medyczni, którzy także pojawili się na miejscu. Niestety dziecka nie udało się uratować.
- Chłopiec zmarł po przewiezieniu do szpitala. Kobieta w stanie ciężkim znajduje się w szpitalu - informuje Kamil Rynkiewicz z wrocławskiej policji.
W mieszkaniu znajdował się również pies. W wyniku zaczadzenia zwierzę zdechło.
Co wywołało pożar?
- Przyczyny pożaru jeszcze nie są znane. Po zebraniu wszystkich dowodów będzie je ustalał biegły z zakresu pożarnictwa - wyjaśnia Kamil Rynkiewicz.
Władze miasta zapewniają, że rodzinie poszkodowanej kobiety zostanie udzielona wszelka możliwa pomoc.