Rosyjska bomba w centrum Wrocławia, w pobliżu Galerii Dominikańskiej. Na miejscu pracują już wojskowi saperzy, którzy mają zabrać bombę i bezpiecznie zdetonować na poligonie. Okolicy pilnuje policja. Na razie nie zarządzono ewakuacji okolicznych budynków, ale można spodziewać się tam utrudnień w ruchu.
ZOBACZ TEŻ: Ludzkie zwłoki w garażu urzędu. Na drzwiach ślady drapania
Bomba pochodzi z czasów II wojny światowej. Pod koniec wojny o Wrocław (wtedy Breslau) toczyły się bardzo zacięte walki. Twierdza Wrocław (Festung Breslau) poddała się dopiero 6 maja (w piątek przypada więc rocznica) jako ostatnie duże miasto III Rzeszy. Gdy kapitulowała załoga Breslau, od kilku dni zdobyty był już np. Berlin.
We Wrocławiu niewybuchów z czasów II wojny światowej wciąż jest mnóstwo. Mimo, że tuż po wojnie odbyła się wielka akcja usuwania niebezpiecznych przedmiotów tego typu, to w zasadzie nie ma budowy, na której pracownicy nie odkryją tzw. "zardzewiałej śmierci".
Potężna eksplozja butli z gazem. Zawaliła się połowa domu. ZOBACZ GALERIĘ PONIŻEJ.
Podczas oblężenia miasta, które trwało od lutego 1945 roku, zniszczono ok. 70 procent zabudowy. Zginęło ok. 100 tysięcy żołnierzy zarówno Niemieckich jak i Rosyjskich i cywili. Po zakończeniu wojny pozostała w mieście ludność cywilna została wysiedlona do Niemiec, a jej miejsce zajęli polscy osadnicy, głównie z Wielkopolski, Mazowsza i Kresów.