Dramatyczne wydarzenia rozegrały się w nocy z poniedziałku na wtorek (4/5 stycznia) w hostelu pracowniczym w Leśnicy. Tuż po godz. 3 nad ranem wrocławscy policjanci otrzymali zgłoszenie o awanturze w jednym z obiektów świadczących usługi zakwaterowania dla pracowników. Jeden z przebywających w budynku mężczyzn miał ranić swojego współlokatora ostrym narzędziem. Na miejsce natychmiast wysłano patrol policji i pogotowie ratunkowe.
W hostelu policjanci zastali sprawcę całego zdarzenia.
- Mężczyzna był agresywny, mocno pobudzony i nie reagował na polecenia wydawane przez mundurowych. W pewnej chwili obrócił się w stronę policjantów i zaatakował ich trzymanym w ręce dużym nożem - opisuje przebieg wydarzeń sierż. szt. Krzysztof Marcjan z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu. - Policjanci wezwali go do odrzucenia niebezpiecznego przedmiotu, jednak mężczyzna nadal nie stosował się do poleceń i swoim zachowaniem stwarzał zagrożenie, wobec czego byli zmuszeni użyć broni służbowej w celu odparcia bezpośredniego zamachu na swoje życie i zdrowie.
Agresywny mężczyzna został ranny w nogę i rękę, a następnie obezwładniony. Po udzieleniu mu pierwszej pomocy został przewieziony do szpitala. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Pomocy medycznej udzielono też mężczyźnie ranionemu wcześniej przez napastnika. On jednak nie wymagał hospitalizacji.
Na miejscu przez kilka godzin pod nadzorem prokuratora pracowała ekipa śledcza, zabezpieczając materiał dowodowy, w tym m.in. sporych rozmiarów nóż, którym agresor zaatakował funkcjonariuszy. Ze wstępnych ustaleń wynika, że użycie broni przez policjantów było w tej sytuacji w pełni uzasadnione.
Zatrzymany mężczyzna - 28-letni obywatel Ukrainy - prawdopodobnie usłyszy zarzut czynnej napaści na funkcjonariuszy, za co grozić mu może kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.