>>>ZASKAKUJĄCE NOWE FAKTY W SPRAWIE ZATRZYMANIA MĘŻCZYZNY: Wrocław: Zatrzymany w sprawie bomby w autobusie to 22-letni student
Wcześniej pisaliśmy:
Mężczyzna został zatrzymany przed godziną 15.00. Nie stawiał oporu. Funkcjonariusze przeszukali jego mieszkanie. Na miejscu działali również pirotechnicy. Sprawdzali czy mężczyzna samodzielnie skonstruował ładunek wybuchowy oraz czy w jego mieszkaniu nie ma kolejnych bomb.
Obława na Tarnogaju
Akcja policji na terenie osiedla Lokum di Trevi przy skrzyżowaniu ulic Klimasa i Tarnogajskiej rozpoczęła się przed godziną 14.00. To niedaleko przystanku, na którym mężczyzna, który zostawił ładunek wybuchowy w autobusie linii 145, wsiadł wtedy do pojazdu. Na Tarnogaju pojawili się antyterroryści. Klimasa została zamknięta dla ruchu. Na prośbę policji spółka Tauron odłączyła prąd, i to nie tylko na Klimasa, ale również na Tarnogajskiej, Pieknej i Gazowej. Przerwane zostały również dostawy gazu. Na miejsce przyjechały także straż pożarna i karetki pogotowia.
Podejrzany o pozostawienie bomby w autobusie został przewieziony do komisariatu.
Ładunek domowej roboty pozostawiony w autobusie
Przypomnijmy, w czwartek, 19 maja, mężczyzna wsiadł do autobusu na przystanku Klimasa, trzymając w ręce plastikową reklamówkę. Wysiadł przy budynku dworca, ale torbę pozostawił w pojeździe. O podejrzanym pakunku poinformowała kierowcę jedna z pasażerek. Kierowca wyniósł reklamówkę z autobusu na przystanku Dworcowa i wtedy ładunek eksplodował. Lekko ranna została kobieta, która akurat przechodziła obok.
Do Wrocławia sprowadzono około 400 funkcjonariusze oraz psy tropiące z Niemiec. Już wczoraj pojawiły się pierwsze informacje o zatrzymaniu męzczyzny podejrzanego o podłożenie ładunku. Okazały się one jednak nieprawdziwe.
Posłuchaj relacji reporterki Radia ESKA Eweliny Wąs: