Jacek Sutryk na proteście samorządowców w Warszawie

i

Autor: Facebook / Rafał Trzaskowski

rada miejska Wrocławia

Wcześniej opozycja, dziś klub prezydenta. Radni z profitami za dołączenie do Jacka Sutryka

2023-01-19 12:16

Ile kosztuje zmiana barw politycznych we Wrocławiu? Na przykładzie radnych miejskich, którzy odeszli z klubu Prawa i Sprawiedliwości, i zasilili ugrupowanie prezydenta Jacka Sutryka możemy się tego dowiedzieć.

Z opozycji do klubu prezydenta 

Na początku obecnej kadencji sytuacja w radzie miejskiej we Wrocławiu wyglądała zupełnie inaczej, niż obecnie. Znacznie silniejszy był choćby klub Prawa i Sprawiedliwości, który liczył 13 osób. Minęło jednak trochę czasu i aż 5 radnych PiS opuściło swój klub i przeszło na stronę prezydenta Jacka Sutryka. Dziś wiemy, że zmiana barw była kosztowna, a zapłacili (i płacą) za nią wrocławscy podatnicy.

Michał Piechel, Tomasz Motyka, Sergiusz Kmiecik, Mirosław Lach i nieżyjący już Jerzy Skoczylas. Oto piątka samorządowców, która dość niespodziewanie zmieniła barwy klubowe. W przypadku trzech z nich mamy dowody na to, że zmiana ta zaowocowała zatrudnieniem ich w miejskich spółkach albo pozwolono zarobić ich najbliższym.

Jerzy Skoczylas – po tym, jak zmienił barwy klubowe, został zatrudniony w spółce miejskiej MPK Wrocław. Z oświadczenia złożonego za rok 2021 wynika, że zarobił tam – jako emeryt – 40 tysiące złotych.

Tomasz Motyka – w październiku 2021 roku został zatrudniony w spółce miejskiej MPWiK. Radny nie napisał o tym w swoim oświadczeniu majątkowym. Przyznał się nam, że pracuje w MPWiK dopiero po wielu próbach rozmów.

Michał Piechel – jego ojciec był w radzie programowej spółki miejskiej TBS Wrocław, w której co miesiąc zarabiał 2 tysiące złotych. Piechel senior trafił tam po tym, jak radny Piechel przeszedł do klubu Sutryka.

W tej samej radzie programowej zarabiała żona wiceministra obrony narodowej – Marcina Ociepy, który jest politykiem PiS, a wcześniej Porozumienia. Skąd u Jacka Sutryka, który związany jest z szeroko rozumianą Koalicją Obywatelską, wzięła się żona pisowskiego prominenta? Tego nie wiadomo. Ale faktem jest, że Sergiusz Kmiecik (obecnie przewodniczący rady) jeszcze niedawno był członkiem… Porozumienia. Wnioski można wyciągnąć samemu. Radny Kmiecik obiecał nam odpowiedzieć na pytania dotyczące jego różnych znajomości na styku biznesu i polityki.

Przypomnijmy też, że na garnuszku miasta są i inni radni klubu Jacka Sutryka. Niedawno pisaliśmy o tym, że we Wrocławskim Parku Technologicznym zatrudniony jest radny PO Paweł Karpiński, w MPWiK Marta Kozłowska, a w Spartanie Agata Gwadera-Urlep.

Wiadomo też, że publiczne pieniądze dostawał radny Dariusz Ślusarek, niegdyś członek klubu Nowoczesnej.

Interesujące jest równeiż, że radny Nowej Lewicy – Dominik Kłosowski (również w klubie Jacka Sutryka) miał intratną umowę-zlecenie ze spółki… Wodnik z Jeleniej Góry. Pisaliśmy wcześniej, że pomiędzy Wrocławiem a tym miastem prowadzona jest wymiana stołków, a beneficjentami takiego porozumienia jest choćby córka prezydenta Jerzego Łużniaka, czy wiceprezydent Wrocławia, Sebastian Lorenc.

Spora więc część radnych Jacka Sutryka jest wprost opłacana z publicznych, wrocławskich pieniędzy. Katarzyna Obara, była radna i kandydatka na prezydentkę Wrocławia w poprzednich wyborach podkreśla, że w jej opinii mamy do czynienia z korupcją polityczną.

Ani prezydent Jacek Sutryk, ani radni, z którymi staraliśmy się skontaktować nie zdecydowali się wyjaśnić opisanych przez nas okoliczności.

Pretensje, wyzwiska i przejechana stopa. Wybuch agresji na drodze we Wrocławiu