Zoo we Wrocławiu otwiera kolejne atrakcje. Od 1 lipca można odwiedzać pawilony Madagaskaru, Małp Człekokształtnych, Małpiarni i Sahary. Zamknięte pozostają pawilony Ptaszarni, Terai, polarny „Klimat, zwierzęta, ludzie” i Motylarni. Ruszają również pokazowe karmienia, przejażdżki na kucach dla dzieci i wypożyczalnia wózków dla dzieci.
Pawilon Madagaskaru to przede wszystkim endemity Czerwonej Wyspy i choć małe, a nawet drobne, to reprezentują jej niezwykłą bioróżnorodność. Izolacja tej wyspy od Afryki spowodowała, że na drodze ewolucji równoległej powstało tam wiele niezwykłych gatunków, na czele z lemurami.
To właśnie one są główną atrakcją tego pawilonu, bo można tam spotkać cztery ich gatunki, a jeden zamieszkuje "nocną" część pawilonu i jest to lemurek myszaty. Poza tym można tam zobaczyć bezkręgowce (w tym syczące karaczany), czy gekona Standinga. Otwartą przestrzeń pawilonu wykorzystują m.in. wielkie nietoperze - rudawki Lyle'a.
Między nami a szympansami jest zadziwiająco bliskie pokrewieństwo. Choć nasz ostatni wspólny przodek żył około 6 milionów lat temu, to nasze geny są zbieżne w 98,4 proc. Patrząc na naszych najbliższych krewnych w świecie zwierząt, możemy doszukać się licznych podobieństw zarówno w wyglądzie, jak i w prezentowanych zachowaniach. Wnętrze pawilonu Małp Człekokształtnych jest opatrzone planszami edukacyjnymi, a zewnętrzny wybieg pozwala na obserwację zachowań świadczących o wysokiej inteligencji tych małp.
Choć pawilon Małpiarni poświęcony jest głównie małpom, to zamieszkują go również polatuchy (całkiem spore, szybujące wiewiórki), niezwykłe kolczatki i oczywiście leniwce – Celina i Apollo. Przy odrobinie szczęścia można zaobserwować, w jaki sposób się poruszają oraz co i jak jedzą. Spośród małp wyróżniają się makaki czubate - aktywne, towarzyskie i... krytycznie zagrożone wyginięciem. Zewnętrzny wybieg wyjców czarnych jest poszerzony o pomost wśród drzew, gdzie latem chętnie odpoczywają, patrząc z góry na zwiedzających.
Pawilon Sahary jest pierwszym pawilonem na trasie zwiedzania zoo. Prezentuje zwierzęta żyjące na terenach półpustynnych i pustynnych. Najciekawszym gatunkiem jest tu bez wątpienia oryks szablorogi. Ta piękna antylopa z powodu polowań dla trofeów myśliwskich nie występuje już w naturze i można ją oglądać jedynie w ogrodach zoologicznych i hodowlach zachowawczych. Wrocławskie zoo może pochwalić się długoletnią hodowlą tego gatunku.
W pawilonie Sahary można zobaczyć również lisa pustynnego, czyli fenka, o którym śmiało można rzec „w małym ciele, wielki duch”. Jest kwintesencją przystosowań organizmu do ekstremalnych, pustynnych warunków środowiskowych. Wtóruje mu dromader. Czyli wielbłąd jednogarbny. Wewnątrz pawilonu mają swoje „domy” liczne gryzonie, ptaki i bezkręgowce, a także najmniejszy ssak świata – ryjówka etruska.
Wybierając się z wizytą do wrocławskiego zoo, warto zwrócić szczególną uwagę na pokazowe karmienia. Raz jest to zwykłe podanie posiłku zwierzętom, innym razem towarzyszy karmieniu opowieść opiekunów, a jeszcze kiedy indziej trening medyczny. Propozycji bliższego spotkania ze zwierzętami jest aż 25, a wśród nich m.in. żyrafy, słonie, nosorożce, manaty, pelikany, świnie rzeczne, czy rekiny i płaszczki. Jedną z najciekawszych propozycji jest niewątpliwie kąpiel i ważenie kolczatek, gatunku mało znanego i rzadko spotykanego w ogrodach zoologicznych, które można oglądać tylko raz w miesiącu, w drugi wtorek.