"Idąc przez życie niósł pomoc innym – niestety odszedł wczoraj na zawsze" - napisali policjanci z wrocławskiej policji. Tymi słowami żegnają swojego kolegę, sierżanta sztabowego Mateusza Morawskiego, który zginął w czwartek, 18 sierpnia. Funkcjonariusz, który na co dzień służył w Wydziale Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu, w wyniku obrażeń doznanych na skutek upadku z dużej wysokości, zmarł w szpitalu.
"Trudno policzyć ilu osobom pomógł sierżant sztabowy Mateusz Morawski, który służył w Wydziale Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu. Nasz kolega był wzorowym policjantem i wspaniałym człowiekiem, a jako honorowy krwiodawca, mając za wzór swojego ojca, oddał blisko 30 litrów najcenniejszego na świecie płynu – krwi. Wielokrotnie nagradzany w służbie i odznaczony Tytułem Honorowego Dawcy Krwi – Zasłużonego dla Zdrowia Narodu, bo przyświecał mu jeden cel – nieść pomoc drugiemu człowiekowi" - napisali policjanci z Wrocławia.
>>> Złote algi w Odrze. To one spowodowały katastrofę? "Ryby mają uszkodzone skrzela i duszą się"
Chęć pomagania innym towarzyszyła mu do końca. Kiedy doszło do nieszczęśliwego wypadku, pomagał innemu funkcjonariuszowi. Sierżant Mateusz Morawski spadł z dużej wysokości. Obrażenia, jakich doznał, okazały się na tyle poważne, że nie udało się go uratować.
Najszczersze kondolencje rodzinie składają nadinsp. Dariusz Wesołowski Komendant Wojewódzki Policji we Wrocławiu, podinsp. Rafał Siczek Komendant Miejski Policji we Wrocławiu, a także inni przedstawiciele kadry kierowniczej, policjanci, pracownicy oraz koleżanki i koledzy, z którymi współpracował każdego dnia.
Czytaj także: Oskarżenia wobec biskupa Mendyka. Tajemniczy atak hakerski na oświadczenie Akcji Katolickiej