Wrocławskie szopki bożonarodzeniowe. Są żywe zwierzęta i figury o rozmiarach prawdziwego człowieka [AUDIO]

Jedne mają figury osób świętych, inne posiadają żywe zwierzęta. We Wrocławiu co roku, przed kościołem przy ul. Wittiga, w szopce możemy zobaczyć żywe zwierzęta z wrocławskiego zoo. Z drugiej strony, w kościele franciszkanów, stoją figury o wymiarach prawdziwego człowieka. Każdą z nich coś wyróżnia. I każdą z nich warto obejrzeć, bo jest jedyna w swoim rodzaju.

- Przed nami dwa kucyki jeden zajada, a drugi się przygląda, tak jakby liczył na to, że coś mu damy do zjedzenia. Trzeba wziąć pod uwagę to, że te zwierzęta bardzo lubią tu przyjeżdżać, gdyż są karmione i nawet potem zdarza się, że nie chcą wracać do zoo. Obok kucyków widzimy owieczki. I oczywiście nie może też zabraknąć osiołka z mamą, są uparte i bardzo głośno. Najczęściej wtedy kiedy my chcemy spać. mi się spać nie chce. Tak jakby czuły się samotne. Także co roku wyznaczamy jednego z ojców, który tutaj nocami siedzi i opowiada im bajki - wymienia Ojciec Damian Simonicz, proboszcz Parafii Najświętszej Marii Panny Matki Pocieszenia.

>>> Vlogerzy z Wielkiej Brytanii zachwyceni jarmarkiem świątecznym we Wrocławiu! [WIDEO]

- Figury nie są małe, niektóre figury są naturalnej wielkości. Ci trzej królowie się pojawią faktycznie w tak zwanym międzyczasie, wtedy kiedy przyjdzie ich czas. Natomiast święta rodzina pojawia się od razu z dzieciątkiem Jezus. Kiedy już jest po objawieniu pańskim, po trzech królach, wtedy to malutkie dzieciątko jest zamienione na większe. Są dwie figury Matki Bożej. Jedna postać Maryi, trzyma małe dzieciątko Jezus. A kiedy przyjdzie czas podmieniamy i jest Matka Boża z większym dzieciątkiem - tłumaczy Ojciec Augustyn Franciszkanin.

Więcej w materiale reportera Radia ESKA Krzyśka Staszkiewicza:

Czytaj także: Zwierzęta mówią nie tylko w święta! Wystarczy poznać ich język

ZOBACZ TO WIDEO: