Projekt „Zdrowe do Domu” to nie tylko dostawa świeżych produktów z pewnego źródła pod drzwi, ale także gotowy przepis na leczo, kurczaka curry czy ratatuille w tempurze.
- Myśleliśmy o tym już od dawna, moda na gotowanie w domu jest bardzo powszechna na zachodzie. Obecna sytuacja sprawiła jednak, że nasz projekt nabiera zupełnie nowego znaczenia – mówi Łukasz Tobys, jeden z pomysłodawców projektu, który jest także Prezesem zespołu siatkarskiego KFC Gwardia Wrocław.
To właśnie KFC Gwardia Wrocław zainicjowała w stolicy Dolnego Śląska akcję GraMYdlaKOSZAROWEJ, do której przyłączyło się większość wrocławskich klubów sportowych. Celem jest wsparcie finansowe dla szpitala zakaźnego przy ul. Koszarowej we Wrocławiu, w czym udział zadeklarowali już także twórcy projektu Zdrowe Do Domu.
- Postanowiliśmy, że 20 procent przychodu ze sprzedaży naszych zestawów przeznaczymy właśnie na ten cel - mówi Łukasz Tobys. Dodatkowo Do Domu jeszcze przed uruchomieniem projektu postanowiło dokonać jednorazowej wpłaty w formie cegiełki, która zasili budżet szpitala.
Zamiast stać w kolejkach i szukać po całym mieście produktów, lepiej zgodnie z zaleceniami zostać w domu i zamówić dokładnie to, czego potrzebujemy. „Zdrowe do Domu” to z jednej strony rozwiązania stosowane w tzw. dietach pudełkowych, gdzie dostajemy specjalnie wyselekcjonowane składniki i w cateringu - bo tak naprawdę zamawiamy konkretne dania. To jednak również transport, czyli dostawa do domu, pod drzwi, oczywiście z zachowaniem wszystkich standardów higieny, co w okresie kwarantanny jest szczególnie ważne.
- Przyłączamy się też do inicjatywy "Widzialna ręka" na Facebooku. Chcemy w ten sposób pomóc we wsparciu osób starszych oraz tych z grupy ryzyka, które nie powinny lub nie mogą same wybrać się na zakupy. Będziemy organizować dla nich specjalne akcje i realizować zamówienia za darmo, bez dodatkowych opłat za dostawę - mówi Adrian Niewiadomski, jeden z twórców projektu.
Polecany artykuł:
„Zdrowe do Domu” to także możliwość przygotowania posiłku samodzielnie, wspólnie z rodziną, a nawet ze znajomymi, którzy tak jak my siedzą w domach. Wystarczy włączyć kamerkę internetową, ustawić w kadrze swoją kuchnię, by poczuć się jak gwiazdy programów typu MasterChef. W dodatku dzięki takiemu rozsądnemu zamawianiu i gotowaniu nie gromadźmy zapasów, z których za chwilę część i tak się zepsuje i trzeba je będzie wyrzucić.
- Ludzie kupują mnóstwo rzeczy do jedzenia bez sensu, a potem je wyrzucają, bo nie zdążą wykorzystać. Dzięki przemyślanym zakupom i planowaniu tego, co chce się ugotować, można to zrobić rozsądniej. Dlatego proponujemy zakupy „zero waste”, czyli takie, z których nic się nie zmarnuje. Dostaniesz dokładnie tyle, ile potrzebujesz do ugotowania kilku obiadów. Nasze zestawy w specjalnych boxach wystarczą na 2 lub 4 dni – opowiada Adrian Niewiadomski.
Akcja wrocławskich restauratorów to także wsparcie dla całego środowiska gastronomicznego w mieście, które w związku z pandemią koronawirusa liczy straty w milionach.
- Cieszę się, że po tych pięciu latach działalności jest szansa, że nie będę musiał się zamykać. Przez kilka dni próbowaliśmy gotować na wynos lub z dowozem, ale niestety bezskutecznie. Będziemy przygotowywać u nas gotowe zestawy produktów, z których zgodnie z przepisami naszego kucharza, będzie można ugotować sobie obiad czy kolację samodzielnie w domu. Dzięki temu liczę, że będę mógł utrzymać zespół, jakoś przetrwamy ten ciężki czas – mówi Jacek Boniecki, właściciel Restauracji Wrocławska.
W menu „Zdrowe do Domu” będzie można znaleźć dania z całego świata. Będą także potrawy wegańskie i wegetariańskie.
Oferujemy coś więcej niż pomoc w zrobieniu zakupów i przygotowanie zwykłego obiadu. W pakiecie mamy także krótki kurs gotowania, który z pewnością przyda się także, gdy wreszcie wszyscy będziemy mogli wyjść z domów – podsumowuje Łukasz Tobys.