Izabela P. odnaleziona

"Wygłodzona i wycieńczona". W takim stanie była poszukiwana Izabela P., gdy zapukała do drzwi znajomych

Poszukiwana od 10 sierpnia Izabela P. odnalazła się. Informacje potwierdziła policja i prokuratura. Ślad po kobiecie urwał się, gdy jechała autostradą A4 z Bolesławca do Wrocławia. Trwająca wiele dni akcja poszukiwawcza dobiegła końca. Pojawiają się pierwsze informacje o tym, w jakim stanie była Izabela P., gdy we wtorek (20 sierpnia) zapukała do drzwi znajomych w Bolesławcu.

Izabela P. odnaleziona. Ślad po kobiecie urwał się na autostradzie A4

Przypomnijmy, że 9 sierpnia 35-letnia Izabela P. jechała autostradą A4 z Bolesławca do Wrocławia. Po drodze kobiecie zepsuł się jej samochód. W pustym aucie znaleziono m.in. jej telefon komórkowy. Wcześniej, z tego telefonu, zadzwoniła do ojca, którego miała odebrać ze szpitala we Wrocławiu. Ostatni raz kontaktowała się z mężczyzną o godz. 19:40. Później znajomi ojca kobiety zastali na miejscu samochód, ale 35-latka przepadła bez wieści. Następnego dnia rodzina zgłosiła zaginięcie Izabeli P.

Zapukała do drzwi znajomych w Bolesławcu. "Wygłodzona i wycieńczona"

We wtorek (20 sierpnia) Izabela P. została odnaleziona. Jako pierwsza informację podała nieoficjalnie "Gazeta Wyborcza Wrocław". Policja i prokuratura potwierdziły te doniesienia. - Potwierdzamy, że poszukiwana Izabela Parzyszek została odnaleziona - mówił w rozmowie z PAP st. asp. Łukasz Porębski z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.

Sprawa zaginięcia Izabeli P. znalazła szczęśliwy finał, choć jeszcze 20 sierpnia rano policja informowała o działaniach zakrojonych na wielką skalę. Ewa Węglarowicz-Makowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze przyznała, że Izabela P. znalazła się ok. godz. 11 w Bolesławcu (woj. dolnośląskie). - Otrzymaliśmy informację, że zapukała do drzwi mieszkania swoich znajomych w Bolesławcu. Była wygłodzona i wycieńczona. Obecnie trwają prace wyjaśniające, co działo się z 35-latką w tym czasie - powiedziała w rozmowie z "Gazetą Wrocławską" prokurator Ewa Węglarowicz-Makowska. Na szczęście kobiecie nie stało się nic poważnego, ale ze względu na fakt, żeby była wycieńczenia i bardzo zmęczona, trafiła pod opiekę lekarzy.

Prokuratura w Bolesławcu wstępnie wszczęła śledztwo w kierunku art. 189. § 1. Kodeksu karnego, czyli pozbawienia wolności innej osoby. Prowadzono jednak czynności w różnych kierunkach, bowiem żadnej z możliwości nie można było wykluczyć. Teraz śledczy będą musieli wyjaśnić, co działo się z kobietą w czasie od zaginięcia do odnalezienia.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Patryk pobity na festiwalu. 22-latek w bardzo ciężkim stanie. "Jest zdany tylko na nas"

"Ona nikogo nie słucha" - trener o początkach pracy z Julią Szeremetą
Listen on Spreaker.