20-letni Maciej Aleksiuk pochodził z Roztoki, niewielkiej miejscowości w powiecie świdnickim. Studiował w Szkole Głównej Służby Pożarniczej w Warszawie, a jedną z jego największych pasji była piłka nożna - reprezentował barwy Granitu Roztoka. Ponad tygodniowe poszukiwania 20-letniego Macieja Aleksiuka zakończyły się najgorzej jak to tylko możliwe. W sobotę ciało chłopaka wyłowiono z Odry w pobliżu Mostów Pomorskich we Wrocławiu. 20-latek przyjechał do Wrocławia zabawić się na dyskotece. Coś poszło jednak nie tak. Zamiast wrócić spokojnie do domu, Maciek utonął w rzece.
PRZECZYTAJ TAKŻE >>> Cała prawda o zaginięciu Macieja Aleksiuka. Wstrząsająca historia [ZDJĘCIA]
Maćka pożegnał rektor Szkoły Głównej Służby Pożarniczej, na której to uczelni studiował 20-latek. Mówił, że Maciek był bardzo lubianym kolegą, a do tego świetnym strażakiem. Jednak to przemówienie mamy sprawiło, że w nikt nie mógł powstrzymać wzruszenia.
"Maciej chciał w życiu pomagać ludziom. Pomagał bliskim, ale też nieznajomym. Był bardzo radosny. Był cudownym dzieckiem i super bratem. Był ambitny, lubił ład i porządek. Maciek był wspaniałym człowiekiem dla każdego. Choć żył tylko 20 lat, to w życiu osiągnął bardzo wiele. Na zawsze pozostaniesz w naszych sercach, kochany synku" - mówiła łamiącym się głosem matka Maćka w kościele. Po twarzy spływały jej łzy.
PRZECZYTAJ TAKŻE >>> Pogrzeb Macieja Aleksiuka. Łamiący się głos matki Maćka w kościele. Serce pęka [RELACJA Z UROCZYSTOŚCI]
"Dziękujemy wam wszystkim za wsparcie, życzliwość, modlitwę, za otwarte serca. Pokazaliście nie tylko słowem ale i czynem, jak dużo można zrobić dla drugiego człowieka - mówi matka 20-latka. - Przygotuj nam synku miejsce, abyśmy mogli do ciebie kiedyś dołączyć. Kochany Maćku, do zobaczenia w Niebie."