Z barbórki do aresztu. 50-latek pobił ratowników i zdemolował karetkę

i

Autor: Policja Lubin

Aż trudno w to uwierzyć

Z barbórki do aresztu. 50-latek pobił ratowników i zdemolował karetkę

2023-11-27 14:12

50-letni mężczyzna zasłabł po imprezie barbórkowej. Następnie… pobił ratowników, którzy przybyli mu z pomocą. Później zdemolował karetkę i zaatakował policjantów. Ostatecznie trafił do aresztu, a później przed oblicze sądu.

Polkowice. 50-latek pobił ratowników, zaatakował też policjantów  

Do dramatycznych scen doszło w miniony piątek, 24 listopada. Wieczorem ratownicy z pogotowia ratunkowego zostali wezwani do mężczyzny, który po imprezie barbórkowej na terenie ZG Rudna (KGHM nie był organizatorem imprezy, kopalnia tylko wynajęła salę)  znajdował się w stanie silnego upojenia alkoholowego. - 50-latek leżał na ziemi i z relacji zgłaszających wymagał pomocy medycznej. Już na początku interwencji podjętej przez medyków, poszkodowany zachowywał się agresywnie wobec nich. Gdy się uspokoił, został zabrany do karetki - relacjonuje asp. szt. Sylwia Serafin z policji w Lubinie.

Po zbadaniu mężczyzny, ratownicy zdecydowali o przewiezieniu go do szpitalnego oddziału ratunkowego. Podczas transportu doszło do dantejskich scen w karetce. - Pacjent groził załodze pogotowia pozbawieniem życia, zaczął się szarpać i demolować specjalistyczny sprzęt medyczny. W pewnym momencie uderzył ratowniczkę medyczną i drugiego ratownika, którzy musieli zatrzymać karetkę i wezwać pomoc – dodaje asp. szt. Sylwia Serafin.

Nawet w czasie policyjnej interwencji, polkowiczanin był bardzo agresywny zarówno w stosunku do medyków i funkcjonariuszy. Ostatecznie 50-latek trafił do policyjnej celi, a ratownicy musieli „zejść z dyżuru” z powodu odniesionych obrażeń.

Agresor po wytrzeźwieniu usłyszał cztery zarzuty - uszkodzenie ciała ratowników medycznych, podczas wykonywania przez nich obowiązków służbowych, kierowanie do nich gróźb karalnych, zniszczenie mienia oraz naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariuszki i znieważenie interweniujących policjantów.

Mężczyzna ostatecznie poddał się dobrowolnie karze zaproponowanej przez prokuratora. Chodzi o łączną karę roku pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem na okres 2 lat; obowiązek informowania sądu – raz na kwartał - o przebiegu okresu próby; zadośćuczynienie za doznaną krzywdę w kwocie po 5 tysięcy złotych na rzecz ratowników medycznych oraz po tysiąc złotych dla interweniujących policjantów. Ponadto 50-latek musi zapłacić 30 tysięcy złotych na naprawę karetki oraz pokryć koszty sądowe.

Jarmark Bożonarodzeniowy we Wrocławiu. Oto ceny w 2023 roku

QUIZ. Czwartkowy test z geografii. Rozpoznasz miasto po dzielnicy lub osiedlu?

Pytanie 1 z 10
Na rozgrzewkę coś prostego. Nowa Huta to dzielnica...