Do zdarzenia doszło w miniony czwartek, 11 sierpnia, około godziny 20 w Bielanach Wrocławskich. Jeden z mieszkańców zauważył 38-latka, który prawdopodobnie strzela z wiatrówki do kota. Niewiele się zastanawiając, nagrał przestępczy czyn, a nagranie przekazał policji.
CZYTAJ TEŻ: 20-latka chciała zrobić sobie selfie w oknie życia. Zatrzasnęła się w środku!
- Detektyw z Ogniwa do Spraw Kryminalnych w Kobierzycach, który obejrzał nagranie, był mocno poruszony tym co zobaczył. Sam jest właścicielem kota, który wabi się Dimos. Bez wahania przystąpił do działania i ustalił dokładnie miejsce, gdzie doszło do tego zdarzenia oraz osobę podejrzewaną o ten czyn - relacjonuje podkom. Wojciech Jabłoński z wrocławskiej policji.
Wkrótce mężczyzna podejrzany o zabicie kota był w rękach mundurowych. - Policjanci znaleźli w jednym z garaży na terenie Bielan Wrocławskich martwego kota i zatrzymali 38-latka. Po sprawdzeniu pomieszczeń zajmowanych przez mężczyznę funkcjonariusze ujawnili i zabezpieczyli karabinek pneumatyczny do dalszych badań – dodaje Jabłoński.
Najmłodszy kotik we wrocławskim zoo otrzymał imię Alfie. ZOBACZ GALERIĘ PONIŻEJ.
Podejrzewany usłyszał zarzut z art. 35 Ustawy o ochronie zwierząt, za co może mu grozić kara pozbawienia wolności nawet do 3 lat.