Co prawda ostatecznej zgody PKP jeszcze nie ma, ale Piotr Koper i Andreas Richter zapowiadają na profilu swojej spółki na Facebooku, że negocjacje umowy z PKP dobiegają końca.
"Praktycznie wszystkie sporne kwestie zostały wyjaśnione i zinterpretowane przez prawników. Mamy nadzieję podpisać umowę jeszcze w pierwszej połowie kwietnia" - deklarują odkrywcy skarbu.
Wycinka załatwiona, został jeszcze konserwator zabytków
Załatwianie innych wymaganych przed rozpoczęciem prac dokumentów jest jeszcze bardziej zaawansowane. Piotr Koper i Andreas Richter otrzymali już zgodę na wycinkę drzew na terenie po byłej Porcelanie Książ z Wydziału Ochrony Środowiska wałbrzyskiego magistratu oraz zgodę na "dysponowanie terenem w celu przeprowadzenia odkrywek" od firmy Belgian Polish Investment Sp. z o.o. Usuwanie pierwszych roślin ma się rozpocząć w przyszłym tygodniu
W zamian poszukiwacze skarbu zobowiązali się posadzić 45 drzew w innej części miasta.
Koper i Richter, jak zapewniają, kończą też kompletowanie dokumentacji dla konserwatora zabytków w Wałbrzychu.
Ptaki to nie problem
W marcu rozpoczął się okres lęgowy ptaków. Odkrywcy obawiali się, że odkrycie jakiegoś gniazda uniemożliwi przeprowadzenie prac. Teraz są jednak o to spokojni.
- Sprawdziliśmy już. Na razie nie ma gniazd, ani jaj ptaków na drzewach. Jeśli pojawią się jeszcze przed wycinką drzew, po prostu nie wytniemy tej rośliny, na której będą umieszczone - zapewnia Piotr Koper.
Wałbrzych już nie kojarzy się z biedą, tylko ze złotym pociągiem
Polecany artykuł:
Wiele osób dopinguje Piotra Kopra i Andreasa Richtera w ich dążeniach do zbadania terenu 65-tego kilometra linii kolejowej Wrocław - Wałbrzych. W komentarzach na Facebooku można przeczytać między innymi "Nie dajcie się i róbcie swoje. Coś na pewno tam odkryjecie (...) Cholernie się cieszę z tej całej sprawy - jak mówię znajomym, że mieszkałem 20 lat w W-ch to już nie słyszę od razu "bieda, patola, pokopalniany syf" ale "Aaaa Złoty Pociąg!" albo: "Śledzę wasze poczynania od samego początku i życzę powodzenia, chociaż miałem wcześniej wielkie wątpliwości, czy państwo dopuści do kopania na "65", pozdrawiam z Sydney".