Kolega widział starcie Danusi z 12-latką. Wiemy, co działo się tuż przed tragedią! Zaczęło się na terenie szkoły

2025-12-17 17:00

Danka i Hania z Jelenie Góry mieszkały bardzo blisko siebie, Co dzień szły do szkoły tą samą drogą: na skróty przez strumyk. Nigdy jednak się nie przyjaźniły. Przed tragedią z 15 grudnia Danusia chodziła struta -twierdzą jej koleżanki. Być może bała się już wtedy Hani. Starsza dziewczynka zaatakowała młodszą od razu o wyjściu z lekcji. Jeszcze na terenie Szkoły Podstawowej nr 10.

  • W Jeleniej Górze doszło do niewyobrażalnej tragedii, gdzie 12-latka zabiła nożem 11-letnią koleżankę.
  • Ofiara, Danusia, była lubianą i zdolną uczennicą, natomiast Hania, zabójczyni, była postrzegana jako skryta i niemiła.
  • Zdarzenie miało miejsce po lekcjach, a motywy działania Hani pozostają nieznane, budząc wiele pytań wśród rówieśników.
  • Dowiedz się więcej o okolicznościach tej wstrząsającej zbrodni i reakcjach lokalnej społeczności.

Jelenia Góra. Zabójstwo małej Danusi. Tak się zachowywała zatrzymana 12-latka

Trudno zrozumieć, jak doszło do tragedii w Jeleniej Górze. 12-latka zabiła nożem 11-latkę i nikt nie wie, dlaczego tak się stało. Ofiara to Danusia (+11 l.): miła, uczynna, dobrze się ucząca, wygrywająca szkolne konkursy dziewczynka. Zabójczyni to Hania (12 l.), którą inni uczniowie charakteryzują jako niemiłą i skrytą. Żyła w swoim świecie - mówią jej koledzy, choć ona też odnosiła sukcesy szkolne, bo wygrała konkurs językowy.

- Nie miała prawie wcale koleżanek. Wcześniej na korytarzu zachowywała się bardzo głośno. Ostatnio się uspokoiła, ale zaczęła mówić dziwne rzeczy. O tych nożach często gadała. Nie wiemy, czemu Hania tak zrobiła. Przecież Danusia i ona znały się tylko z widzenia. Kiedyś obie były w harcerstwie, ale w innych drużynach – opowiadają koleżanki ze szkoły.

Feralnego dnia Hanna przyniosła z sobą nóż; podobno nie był to pierwszy raz, gdy miała ze sobą „finkę”. Po lekcjach od razu podeszła do Danusi.

To się zaczęło już na szkolnym placu. Wtedy Hania Danusię poszarpała, groziła jej nożem. Potem poprowadziła ją w stronę tego lasku nad strumykiem – kontynuują dziewczynki z tej samej szkoły. Nad potokiem rozegrała się tragedia. Hania biła młodszą dziewczynkę. Danusia się broniła, ale to Hania miała przewagę fizyczną. I nóż.

-Widział to nasz kolega, jak się biły. Hania krzyczała do niego, żeby sobie poszedł, tylko w bardzo brzydkich słowach. Danusia wołała pomocy. Kolega mieszka blisko. Pobiegł do taty. Tata poleciał na miejsce. Zobaczyli Danusię, Hani już tam nie było. Zadzwonił po pogotowie i próbował ratować Danusię, ale było już za późno – opowiadają koleżanki ze szkoły.

Zdaniem jej koleżanek Danka ostatnio wydawała się przygaszona.

Być może już coś wcześniej Hania jej powiedziała, jakoś groziła, straszyła, mówiła jej, że ją zabije, że ma jakiś problem? - zastanawiają się uczennice.

Dzień pogrzebu 11-latki będzie jednocześnie dniem żałoby w całej Jeleniej Górze.

Planował zamach, studiował na KUL
Wrocław SE Google News
Pokój Zbrodni
Zrobił to rodzicom na oczach rodzeństwa. Szok w Warszawie | Pokój ZBRODNI

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki